poniedziałek, 30 lipca 2012

Imagin z Louis'em ♥


Jesteś z Louisem od dwóch lat. Układa wam się doskonale a po za sobą świata nie widzicie. Staracie się spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. Louis często wyjeżdżał przez co zostawałaś sama w domu. Pewnego dnia Louis chodził cały dzień smutny. Nie tylko on dziwnie się zachowywał. Również chłopcy nie byli zbyt radośni jak dotychczas. Nie wytrzymałeś. Zapytałaś go :
- Kochanie co ci jest ??
-Nie nic po prostu zmęczony jestem – odpowiedział smutnym głosem
Podeszłaś i przytuliłaś go jak zwykle. Jednak nie poczułaś już tego ciepła co kiedyś. Coś się zmieniło jednak nie wiedziałaś co. Siedziałaś razem z nimi w salonie. Panowała cisza niezręczna cisza.
- Zayn powiedz mi co się dzieje ?? – zapytałaś bruneta
-[T.I] niestety nie mogę ci powiedzieć.
- Dlaczego wy wszyscy macie przede mną jakieś tajemnice ?? Co ja takiego wam zrobiłam, że nie chcecie mi nic powiedzieć….
Wyszłaś z domu… Przez chwilę słyszałaś jak woła cię Louis. Szłaś przed siebie i jak na złość zaczął padać deszcz…
- Tak jeszcze Matka natura przeciwko mnie ??? – krzyczałaś wściekła
Spacerowałaś ze słuchawkami w uszach. ,,More than this ‘’ zabrzmiało w twoich uszach. Przechodziłaś przez pasy…….. Nagle obudziłaś się leżąc na łóżku w szpitalu. Chciałaś coś powiedzieć jednak gardło odmawiało ci posłuszeństwa. Zobaczyłaś siedzących wokół ciebie chłopaków ale wśród nich brakowało Louisa.
- Cześć [T.I] jak się czujesz ?? – zapytał Hazza
-…….- złapałaś się za gardło
- Co się stało ? -  zapytał Liam
Do Sali wszedł lekarz. Miał twoje wyniki badań.
- Proszę nie przemęczać pacjentki. Mam niestety dwie złe wiadomości.
- Jakie ? – spytał za ciebie Niall
- Na strunach głosowych wystąpiły guzki, które muszą zostać zlikwidowane bo inaczej straci pani głos. Ten chłopak co panią uratował jest w krytycznym stanie. Nie wiadomo czy z tego wyjdzie. – skończył i wyszedł. Spojrzałaś błagalnym wzrokiem na resztę. Liam podał ci swój telefon abyś mogła coś napisać. Pokazałaś im napis : Powiedzcie co z Louisem.
- Lou pobiegł za tobą i to on uratował cię przed poważniejszymi obrażeniami – odpowiedział ze spuszczoną głową Zayn
- Zauważył nadjeżdżający samochód, krzyczał lecz nie słyszałaś…… - zawiesił Liam powstrzymując łzy
Nie mogłaś leżeć spokojnie. Chciałaś go zobaczyć. Przyszła pielęgniarka aby zmienić ci opatrunek.
- Nasza przyjaciółka się pyta czy może iść zobaczyć do Louisa – zapytał Niall w twoim imieniu
- Jeśli panienka czuje się na siłach – odpowiedziała
Poszłaś koło Sali. Mogłaś go tylko zobaczyć za szyby. Twój książę i bohater spał podłączony do jakiś aparatur. Miał dużą rurkę włożoną w usta i zawiniętą głowę. Łzy popłynęły Ci po policzkach. Nagle zrozumiałaś, że to przez ciebie możesz stracić osobę którą kochasz. Następnego dnia miałaś wykonany zabieg….
Dwa Tygodnie Później ….
Twój głos dochodził do normy. Jednak stan Louisa wcale się nie poprawiał. Byłaś przy nim dzień i noc. Nie chciałaś i nie mogłaś go zostawić. Nie teraz. Gdy siedziałaś przy nim do Sali wszedł Niall :
- Proszę cię wyjdźmy na chwilę…
- Co się stało Niall ?
- Tata Louisa miał zawał ….. Nie wiadomo czy przeżyje …… Jutro jadę z chłopakami do jego mamy ….
- Nie ….. ja jadę z wami….. Niech Harry i Zayn zostaną z Lou ja pojadę z wami…… Proszę cię Niall
Zrobiliście tak jak powiedziałaś. Siedziałaś z mamą Lou w domu. Za dużo stresu przeżyła ta kobieta z resztą tak samo jak ty.
- Powiedz mi [T.I] gdzie jest Louis ?
- Lou miał wypadek , jest w krytycznym stanie…… - musiałam jej to powiedzieć. Zaczęła płakać, mówić , że nie ma po co żyć.
- Proszę tak nie mówić On wyjdzie z tego – mówiłam jej chociaż sama nie byłam tego pewna.
Miesiąc później…..
Tata Louisa wraca do zdrowia tak samo jak twój ukochany. Louis musi od nowa uczyć się chodzić bo najbardziej w tym wypadku ucierpiały jego nogi.
- Skarbie dziękuje ci, że zajęłaś się mną i moimi rodzicami. Nie wiem co bym bez ciebie zrobił – powiedział i lekko cię pocałował
- Musiałam, nie mogłam tego tak zostawić ….
- Ale po co ci taka niedołęga jak ja …. [T.I] chcę abyś była szczęśliwa
- Głupku ja będę szczęśliwa tylko i wyłącznie z tobą – zamknęłaś jego usta namiętnym pocałunkiem
Pomagałaś Louisowi powrócić do formy. Po kolejnych dwóch miesiącach mógł już w pełni chodzić. Jego tata był zdrów i oznajmiliście im, że zostaną dziadkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz