poniedziałek, 15 października 2012

Rozdział 16 ♥


Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam ale miała jakąś blokadę i nic nie mogłam wymyślić :( Po za tym słabo komentowaliście co też mnie trochę dobija :(Trochę się pozmieniało ... inny wygląd i mam nadzieje inne pomysły na tą opowieść oraz bardziej liczne komentarze. Nowością będzie to, że nie będę już nazywać kolejnych rozdziałów. Zapraszam do czytania ♥





Zapukałam do pokoju Caroline.
- Muszę z tobą pogadać. – powiedziałam otwierając drzwi. Caroline akurat ubierała bluzkę bo wychodziliśmy na miasto. Ja już byłam wyszykowana dlatego wpadłam na plotki.
- Słucham ciebie. – odpowiedziała zapinając koszulę.
- Dzwoniłam przed chwilą do Justina i umówiliśmy się na jutro o 20 w parku !!!!! – nie wytrzymałam i końcówkę zdania praktycznie wykrzyczałam.
- WOW !!! Moje gratulacje Madie. Szczęściara z ciebie….. a ty już gotowa do wyjścia ?? – zapytała.
- Tak już mogę schodzić. Idziesz też? – odpowiedziałam pytaniem.
- Jasne chodźmy. – zabrała torebeczkę i wyszłyśmy. Po schodach szłam cała w skowronkach. Jejku umówiłam się z Justinem …….

*** Zayn***
Czekaliśmy na dole z chłopakami aż dziewczyny się wystroją. My nie mieliśmy tyle problemu co one. Po chwili usłyszeliśmy kroki z góry i zobaczyliśmy zadowoloną Madie i zamyśloną  Caroline. Zaraz po nich zeszła Ashley, która od razu rzuciła się na Harrego. Zdziwiłem się trochę na ten widok ale cóż Harry zawsze był szybki w takich sprawach. Następnie zeszła Katty i Evelyn. Katty podeszła do Nialla i dała mu delikatnego buziaka w usta. Według mnie to najsłodsza para na świecie.
- Cześć królewno! – powiedziałem Evelyn do ucha. Ona nic nie opowiedziała tylko uśmiechnęła się pod noskiem. Wszyscy wyszli przodem tylko ja z nią zostaliśmy na końcu. Złapałem ją w pasie i spojrzałem w oczy.
- Z dnia na dzień jesteś coraz piękniejsza. – powiedziałem całując ją w usta. Chwilę to trwało kiedy usłyszeliśmy głos Harrego.
- Ejjj………. Nic nie widzę – zasłonił ręką oczy -…. Czekamy w samochodzie. – powiedział i pobiegł. Zamknąłem drzwi i poszliśmy w stronę auta.  W samochodzie czułem spojrzenia wszystkich obecnych. W radiu puścili ,,Waka Waka’’ Shakiry, Lou z Niallem prawie rozwalili wana od środka. Louis zaczął tańczyć swój pokazowy taniec a Niall razem z nim. Później już wszyscy dali się ponieść muzyce i każdy tańczył na swój sposób. Pozwiedzaliśmy centrum Berlina zaglądając do sklepów muzycznych, wszelkich restauracji na życzenie Nialla. Najlepsze w tym wypadzie było to, że dziewczyny szybciej rozpoznawali niż nas. Na naszą piątkę spojrzało może z 10 dziewczynek a na nie chyba z pół miasta.
- Musimy coś zrobić aby one nas tutaj zareklamowały. – powiedział z podstępem Lou.
- W Polsce nie mielibyście tyle problemów.- odpowiedziała Ashley, która najwyraźniej słyszała nasz plan. Wróciliśmy do domu w porze obiadowej.
- Jejku głodny jestem! – narzekał Horan.
- Skarbie ale dopiero co jadłeś. – pocieszała do Katty.
- No tak ale trudno jestem głodny! Może zamówimy pizzę? – zapytał chwytając za telefon. Zamówiliśmy 6 różnych, ogromnych pizz. Dla każdego coś dobrego. Zjedliśmy do syta chociaż Niall nadal narzekał.
- Wiecie co idę się położyć bo nie najlepiej się czuje.- powiedziałem wchodząc po schodach. Wziąłem szybki prysznic i skoczyłem pod kołdrę. Po pół godzinie poczułem kogoś przy sobie. Odwróciłem się i ujrzałem uśmiechniętą Evelyn.
- Co ty tutaj robisz? Nie siedzisz z nimi? – zapytałem.
- A co wolałbyś leżeć tutaj sam?- odpowiedziała mi pytaniem. Jednak ja już nic jej nie odpowiedziałem tylko ją pocałowałem. Przytulona do mojej klaty zasnęła a ja chwilę po niej.
*****Ashley****
- Oglądamy horror!!!!!  - jak zwykle rozpoczęła się wojna o wybór filmu.
- To może komedię?? – Caroline próbowała załagodzić sytuacje.
- Cisza!!!!! Obejrzymy najpierw komedię potem horror. – odezwał się Daddy. Widzę, że nie na darmo ma taką ksywę. Lou z Harrym poszli do kuchni przyrządzić popcorn. Przynieśli chyba z 5 wielkich misek i do tego mnóstwo coli. Każdy zajął wygodne miejsce, zabrał coś ze sobą i zaczęliśmy oglądać. Rozglądałam się za Hazzą ale nigdzie go nie widziałam. Nagle poczułam pukanie w ramię. Odwróciłam się i zauważyłam tylko rękę i bujne loczki. Wstałam i poszłam tam gdzie mnie prowadził. Wyszliśmy za dom.
- Spójrz w górę Ashley. – powiedział cicho Harry. Podniosłam wzrok do góry i ujrzałam niebo pełne gwiazd.  Zauważyłam nawet piękny księżyc, który był nad naszymi głowami. Spojrzałam na Harrego. W jego pięknych zielonych oczach niebo wyglądało tysiąc razy lepiej.
- Przyglądasz mi się? – zapytał a na jego twarzy zagościł uśmiech.
- Może się przyglądam. – odpowiedziałam. Jego wzrok skupił się tym razem na mnie.
- Dziękuje ci Ashley za tą noc. – powiedział całując mnie w usta.
- Nie to ja tobie powinnam dziękować. Byłeś wspaniały. – odpowiedziałam
- Długo się zbierałem do tego ale czuje coś do ciebie Ash. Pamiętam jak wtedy uciekłaś kiedy chciałem cię pocałować a teraz spędziliśmy wspólną noc. Mam nadzieje, że czujesz to co ja. – powiedział patrząc na mnie oczekując odpowiedzi.
- Harry….. dobrze pamiętam te sytuacje. Też do ciebie coś czuje ale pozwólmy aby to się rozwijało. – mówiłam stanowczo.
- Dobrze Ashley będzie jak chcesz. – powiedział przyciągając mnie do siebie zatapiając swoje usta w moich.
- Wiesz, że przez ciebie nie obejrzeliśmy filmu. – powiedziałam.
- Wiem a teraz idziemy na horror. – odpowiedział z uśmiechem.
Wróciliśmy do salonu. Usiadłam i poczułam ciepłą dłoń Harrego. Przy nim mogłam oglądać horrory cały dzień.
***Louis***
Cholernie się bałem ale nie chciałem pokazywać tego po sobie. Ash była wtulona w Harrego, Katty chowała się za Niallem, Carola z Madie chowały twarze w poduszki. Harry, Niall i Liam najprawdopodobniej byli zafascynowani filmem ale ja nie. W połowie filmu wyszedłem z salonu i poszedłem do pokoju. Zadzwoniłem do Eleanor.
- Cześć skarbie nie obudziłem cię?
- O Cześć miśku! Nie jeszcze nie spałam. Co się stało?
- Może wybierzemy się jutro we dwójkę do kina?
- Z miłą chęcią ale co z resztą?
- Mają inne plany. Część wychodzi a część zostaje w domu. Co to może być jutro o 14 to skoczymy na jakiś obiad?
- Oczywiście będę czekać na ciebie Lou.
- To jesteśmy umówieni. Do zobaczenia kochanie – powiedziałem zakończając rozmowę. Wróciłem do salony dziewczyny płakały ze strachu a faceci siedzieli z otwartymi buziami. Uciekłem szybko do łazienki, wziąłem długi prysznic i poszedłem do pokoju. Posłuchałem mojej ulubione muzyki, zajrzałem na twittera i udałem się spać.

***Harry***
Ashley siedziała mi na kolanach, wtulona w mój tors. Widocznie się przestraszyła i to nawet bardzo. Katty siedziała praktycznie za plecami Nialla a Madie z Caroline spoglądały na telewizor spod koca. Kiedy była jakaś straszniejsza scenka w całym salonie było słychać krzyk dziewczyn. Skończyliśmy oglądać film dochodziła 23:30.
- Ludzie co robimy jutro? – zapytałem kiedy było po wszystkim.
- Z tego co słyszałam Lou idzie jutro z Eleanor do kina. – powiedziała Ashley.
- Ja zabieram jutro Katty do parku rozrywki. – powiedział Niall dając jej buziaka.
- Ja zabiorę Ash na zwiedzanie okolic. – powiedziałem. – A ty Liam ? – spytałem przyjaciela.
- Ja najprawdopodobniej zostanę w domu i może coś ugotuje. – odpowiedział i uśmiechnął się szyderczo w stronę Nialla.
- Caroline a ty co jutro porabiasz ? – zapytałem.
- Dziewczyny z polski błagają mnie abym zrobiła twitcama i chyba tak zrobię. – powiedziała.
- No tak a co z Zaynem i Evelyn? – rzuciłem zaciekawiony.
- Skoro Zayn źle się czuje to jutro chyba też zostaną w domu. – odpowiedział Daddy.
Posprzątaliśmy syf z salonu i większość rozeszła się do pokoi. Byłem właśnie w kuchni kiedy do środka weszła Caroline.
- O wiedzę, że ktoś tutaj jeszcze nie śpi. – powiedziała z uśmiechem.
- No ja nie śpię a ty? – zapytałem.
- A ja przyszłam zagrzać sobie mleko. – odpowiedziała śmiejąc się.
- Jeśli możesz odgrzej mi też. – poprosiłem pokazując swoje białe ząbki. Kubki z ciepłym mlekiem zabraliśmy do salonu. Siedzieliśmy w ciszy popijając napój.
- Caroline przepraszam, że tak spytam prosto z mostu ale żaden z nas ci się nie podoba? – zapytałem bardzo cicho.
- Harry……………. musiałabym bym być chora, żeby żaden z was mi się nie podobał.
- Ale ty jesteś inna – nie okazujesz tego, nie dajesz po sobie poznać kto to jest.
- Chcesz wiedzieć tylko proszę nie mów nikomu……… Podoba mi się Liam i tyle. On jest z Danielle więc nie mieszam się do tego. – odpowiedziała a mnie zatkało. Naprawdę nie sądziłem, że akurat padnie na Liama.
- Jasne możesz być spokojna nikt się nie dowie. Nieźle się ukrywasz. – powiedziałem próbując rozładować sytuacje.
- Staram się ale to jest cholernie trudne. Kiedy widzę ciebie z Ash, Nialla z Kat lub Zayna z Evelyn serce mi pęka. Jednak nie chce się wtrącać czyjkolwiek związek. – mówiła spokojnie.
- Pamiętaj jeśli będziesz chciała pogadać daj znać a znajdę czas. – powiedziałem patrząc w jej zielone oczy. – Pójdę już spać. Dobranoc Carol. – powiedziałem dając jej buziaka w policzek.
- Czekaj … - złapała mnie za rękę.- … Dziękuje, że mnie wysłuchałeś. – odpowiedziała i pocałowała mój policzek. Uśmiechnąłem się do niej i poszedłem na górę. W łóżku nie mogłem opamiętać swoich myśli, które krążyły wokół Ashley. Chyba naprawdę się zakochałem. Spojrzałem na zegarek 00:15. ,,Pora iść już spać’’ pomyślałem i zasnąłem. 

piątek, 5 października 2012

NOWOŚĆ :D

www.one-direction-im-yours.blogspot.com
Zapraszam wszystkie moje imaginy :) wszystkie zostały tam przeniesione :) jednak nie mam sumienia aby je stąd usunąć dlatego te zostają a każdy następny znajdzie się na nowym blogu  ♥ zachęcam do czytania i zamawiania :D