Zatraciłem się w jej ustach. Modliłem się w duchu aby ta
chwila trwała jak najdłużej. Spojrzała mi w oczy. Wyprostowała się i usiadła
naprzeciwko mnie.
- Przepraszam nie powinnam – mówiła bardzo cicho.
- Katty muszę się do czegoś przyznać… - zacząłem mówić
jednak poczułem, że robię się czerwony - … podobasz mi się, trochę to dziwne bo
krótko się znamy ale zakochałem się w Tobie.
- Znów masz gorące policzki – przyłożyła dłonie do mojej
twarzy. Tym razem to ona przejęła inicjatywę. Moje dłonie błądziły po jej
plecach. I znów spojrzałem w jej oczy. Trwaliśmy tak w bezruchu patrząc na
siebie. Przy niej czułem się wolny i szczęśliwy. Nie spodziewałem się takiego
obrotu sytuacji.
- Niall ty też mi się bardzo podobasz – pocałowała mnie w
mój rozgrzany policzek
- Moglibyśmy spróbować ? – zapytałem niepewnie
- Marzyłam abyś o to zapytał …. Oczywiście – powiedziała
uśmiechając się najładniej jak potrafiła.
Nasze usta znów się połączyły. Stanowiły jedność. Po 15
minutach wróciliśmy do domu. W salonie siedział Liam. W domu panowała dziwna
cisza. Rozejrzałem się i w tym czasie usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi.
Spojrzałem na zegarek była 22:15. Po chwili pokazał się Zayn z Evelyn. Od razu
zniknęli w kuchni.
- Ja pójdę się położyć. Dobranoc – powiedziała Katty całując
w usta.
Spojrzałem na Liama, który bacznie się temu przyglądał.
Siedział sam więc postanowiłem z nim pogadać.
- Gdzie się podziała reszta ?? – spytałem
- Ash z Harrym u góry, Madie chyba śpi, Lou poszedł z
Eleanor na spacer, Zayn i Evelyn przyszli a Caroline chyba jest w łazience. A
jak tam z tobą i Katty ? – odpowiedział
- Powiedziałem co czuję i postanowiliśmy spróbować – rzekłem
zadowolony
- To stary moje gratulacje – powiedział przybijając mi
piątkę
- A ty co taki smutny siedzisz ??
- Ty się zakochałeś, Hazza chyba też, Lou z Eleanor, Zayn
coś kręci do Evelyn a ja zostałem sam bo Dan wyjechała.
- Nie tylko ty jesteś teraz samotnikiem w tym domu jeszcze
została Madie i Caroline.
- No niby tak.
- Stary nie smuć się! Dan przyjedzie za dwa tygodnie i wtedy
się nią nacieszysz – próbowałem go pocieszyć.
- Fakt przyjedzie tylko nie wiadomo na ile – odpowiedział
- Pożyjemy zobaczymy. Dobranoc bracie – poklepałem go po
ramieniu.
W drodze do pokoju zajrzałem jeszcze do Katty. Spała słodko
zwinięta w kłębek. Zamknąłem drzwi i
poszedłem spać.
**** Evelyn****
Ze sklepu wróciliśmy z obładowanymi torbami. W domu panowała
cisza jednak można było usłyszeć ciche dźwięki muzyki. Razem z Zaynem poszliśmy
do kuchni rozpakować zakupy.
- Ile czasu można robić zakupy ? – spytał z uśmiechem Liam
- Nawet cały dzień – odpowiedziałam
- Jeśli ma się odpowiednie towarzystwo to nawet nie wiesz
kiedy ten czas leci – powiedział Zayn przytulając mnie.
- Czy w takim razie mogę wam pomóc ? – spytał Liam
- Jasne tego jest strasznie dużo. – odpowiedziałam
Zanim to wszystko powyjmowaliśmy minęło gdzieś z pół
godziny. Gdy skończyliśmy Zayn wziął 3 szklanki i sok.
- Może napijemy się po ciężkiej pracy ?
Przysiedliśmy się do niego. Jak zwykle siedzieliśmy, gadaliśmy
i śmialiśmy się jak debile.
- Liam wiesz coś więcej na temat Katty i Nialla ? –
zapytałam
- Wiesz z tego co mi wiadomo to od dzisiaj są razem.
- Od początku moja siostra była szczęściarzem –
odpowiedziałam
- Nie tylko ona – powiedział Zayn – Dobranoc wszystkim –
podszedł i pocałował mnie w czoło.
Kiedy zniknął za drzwiami poczułam jak rumieniec oblewa całą
moją twarz. Spojrzałam w stronę Payna . Jego spojrzenie mówiło wiele.
- Czyżby druga z siostrzyczek była zajęta ?
- Skądże taki pomysł ? Oczywiście, że nie – mówiłam to z
wielką niepewnością
- Tak to co to był za obrazek tutaj przed chwilą ??
- Długa historia Liam
- Jeśli chcesz to opowiedz mi ją, jeśli nie to zachowaj to
dla siebie.
Nie wiedziałam czy mogę mu powiedzieć o tym wszystkim co się
zdarzyło między mną a Zaynem.
- Liam ale błagam cię nie mów nikomu – poprosiłam
- Obiecuje – odpowiedział
- Wyszliśmy do sklepu, szliśmy spacerkiem i podziwialiśmy
piękną okolicę. Po drodze mijaliśmy kino więc Zayn zaproponował abyśmy
obejrzeli film ,,Jeszcze raz’’
- Ej przecież to romantyk ! Kto wybierał ?
- Zayn zadecydował – powiedziałam z uśmiechem
- ZAYN !!?? Serio on wybrał taki film ?? – zapytał ze
zdziwieniem
- Też byłam w szoku.. Ale wracając poszliśmy do Sali. Trzeba
przyznać film genialny….
- A czy próbował swoich słynnych zagrywek ? – spojrzał się
podejrzliwie
- Liam nie przerywaj mi !!!!!!
- Przepraszam.
- W kinie cały czas mnie obejmował. Kiedy wyszliśmy
natknęliśmy się na fajną kawiarenkę.
- I powiedz mi jeszcze, że do niej zajrzeliście ?
- Oczywiście Li …. Zamówiliśmy sobie duże pucharki lodów. I
wiesz co było najśmieszniejsze w tej kawiarni ??
- Co lampa na kogoś spadła ?? –zapytał
- Nie…. – zaczęłam się śmiać - … grupka nastolatek szybciej
rozpoznała mnie niż Zayna. Prosiły mnie o autografy i zdjęcia.
- Hehe nieźle to może wy zrobicie nam kampanie promocyjną
??- powiedział śmiejąc się do łez
- Chciałbyś – pokazałam mu język – z kawiarni trafiliśmy już
do sklepu. Urządziliśmy sobie małe wyścigi. Podzieliliśmy się potrzebnymi
artykułami i lataliśmy jak wariaci po całym sklepie. W drodze powrotnej
śmialiśmy się z wydarzeń całego dnia. Przy nim nie wiedząc czemu czułam się
bezpieczna, jakbym znała go całe życie. Przy drzwiach do domu postawił torby i
zaczął zbliżać się do mnie….
- Nie mów więcej proszę – mówił chowając twarz w dłoniach
- … oparł mnie o ścianę i lekko musnął moje usta.
Odwzajemniłam pocałunek a trwało to tylko chwilę.
- Czyli co kolejna zakochana ?
-Jak to ? Przecież mówiłeś tylko, że Katty jest z Niallem
- No tak ale wyraźnie widać, że Harrego ciągnie do Ashley a
teraz ty z Zaynem.
- Hehe…. nie zapominaj, że w tym domu jeszcze jest Madie i
Caroline. I tak na marginesie to zakochany jesteś jeszcze Ty i Lou.
- Wiesz co moja męska intuicja mówi mi, że Madie wpadła w
oko Justinowi. Natomiast z Caroline jest inaczej bo trudno stwierdzić kto jej
się podoba. Albo żaden z nas jej się nie podoba albo idealnie się maskuje.
Po jego słowach miałam ochotę mu powiedzieć, że to on jej
się cholernie podoba ale wolałam tego nie robić. On jest szczęśliwy z Dan a
Caroline zamordowała bym mnie za to.
- Pora iść spać – powiedział myjąc swoją szklankę – dobranoc
Evelyn
- Dobranoc Liam.
Wykąpałam się i poszłam do pokoju. Na moim łóżku siedział
Zayn ubrany w czarne bokserki i czarną podkoszulkę. Spojrzałam na siebie,
wyglądałam prawie jak on.
- Co się stało nie możesz spać ? – spytałam
- Mogę ale nie chce sam – odpowiedział uwodzicielskim głosem
- Moje łóżko jest na tyle duże, że zmieścimy się oboje –
powiedziałam odwracając się do niego plecami.
- Evelyn mogę się przytulić ?
- Jeśli chcesz – powiedziałam cicho a po chwili poczułam
przyjemne ciepło na moich plecach. Czułam jego oddech na szyi, który
doprowadzał mnie do szaleństwa. Jego dłoń wylądowała na moim udzie a usta na
mojej szyi.
- Co ty wyprawiasz ? – zapytał odwracając się
- Zrobiłem to abyś nie leżała do mnie plecami – uśmiechnął
się po czym dał mi całusa w usta. Odwzajemniłam pocałunek. Daliśmy się porwać
emocją. Całowaliśmy się dłuższą chwilę po czym przytuliłam się do niego i
zasnęłam.
***Madie***
Rano obudziło mnie ciche pukanie do drzwi. Wstałam leniwie i
powolnymi krokami zbliżałam się do drzwi. Przy okazji spojrzałam na zegarek
była 7:40. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Caroline.
- Dzień dobry śpiochu – powiedziała wchodząc do pokoju.
- Od kiedy z ciebie taki ranny ptaszek co ? – spytałam
przecierając oczy
- No wiesz wszyscy śpią a postanowiłam iść do sklepu po
ciepłe bułki – powiedziała
- I dlatego musiałaś budzić właśnie mnie? – zapytałam
- No wiesz położyłaś się najwcześniej…. To co pójdziesz ze
mną ??
- Jasne tylko daj mi 10 minut.
- Oczywiście to ja będę czekać na dole.
Zabrałam ze sobą rzeczy do łazienki. Stałam pod chłodny
prysznicem bo od rana było strasznie gorąco. Ubrałam się, zrobiłam wysoką
kitkę, podmalowałam się lekko i byłam gotowa do wyjścia. Zajrzałam jeszcze do
pokoju po kilka drobniaków. W kieszeni odnalazłam karteczkę, którą zabrałam i
pobiegłam na dół. Caroline miała racje na dworze było duszno i ciepło. Szłyśmy
rozmawiając o wczorajszym dniu kiedy przypomniałam sobie o tajemniczej notatce.
- Spójrz co znalazłam w kieszeni bluzy – pokazałam jej
karteczkę
- Liścik od cichego wielbiciela – odpowiedziała wybuchając
śmiechem
Ostrożnie otworzyłam i zobaczyłam numer telefonu a pod nim
podpis ,, Zadzwoń jak będziesz chciała. Justin’’ Stanęłam na środku chodnika i
wpatrywałam się w nią jak jakaś idiotka. Caroline szła dalej i nawet nie
zauważyła, że mnie nie ma.
- Ej co ty robisz ?? Idziesz czy nie ? – zaczęła krzyczeć
przez pół ulicy
Podbiegłam do niej i dałam jej karteczkę. Z niedowierzaniem
patrzyła na kartkę.
- KOBIETO ALE TY MASZ SZCZĘŚCIE – mówiła donośnym głosem –
numer Biebera…. Oj Madie jak ty to robisz ? – powiedziała
- Co ja mam zrobić ? – popadałam w panikę
- Najlepiej weź telefon i do niego zadzwoń. Druga taka
okazja może się nie powtórzyć –odpowiedziała puszczając do mnie oczko
- Nie teraz nie. Chodźmy do sklepu a w domu zadzwonię –
rzekłam chociaż sama nie byłam pewna tego co mówię.
Cały czas się zastanawiałam co ja mu powiem jak zadzwonię.
Weszłyśmy do piekarni gdzie pachniało świeżo upieczonym chlebem.
- To ile bierzemy bułek dla tych głodomorów ?? – zapytała
mnie Carola
- Hmm….. dobre pytanie. Jest nas 10 to każdy zje po trzy
plus dla Nialla z cztery to masz 34 bułeczki. – odpowiedziałam
- Dzień dobry poproszę 40 ciepłych bułeczek – powiedziała
Caroline
Po drodze wstąpiłyśmy jeszcze do marketu po mleko, świeże
owoce i kilka soków. Wracałyśmy do domu była 8:25. Szłam koło niej ale myślami
byłam gdzie indziej. Ciągle nie mogłam uwierzyć, że Justin dał mi swój numer. W
domu było jeszcze w miarę cicho chociaż w kuchni już ktoś był. Weszłyśmy do
środka i zobaczyłyśmy Louisa robiącego kawę.
- Lou proszę zrób nam też kawę – powiedziałam od razu jak go
zobaczyłam
- O jakie miłe przywitanie … jaką pijecie ? – zapytał
- Rozpuszczalną z mlekiem – uśmiechnęłam się do niego
- Co macie dobrego ? – spytał podchodząc do Caroline
- Cieplutkie bułeczki, chcesz ? – zapytała
- Oczywiście.
Lou przyrządził nam kawę a my zrobiłyśmy bułki dla
wszystkich. Po jakiś 10 minutach byli już wszyscy na dole. Niall na przywitanie
pocałował Katty przy wszystkich, Zayn dał buziaka Evelyn, Harry przytulał się
do Ash. Dziwnie się poczułam – jak taki wyrzutek nikomu nie potrzebny.
Zjedliśmy wspólnie po czym każdy rozszedł się w swoją stronę. Ja udałam się do
pokoju bo miałam zamiar zadzwonić. Niepewnie wybrałam jego numer.
- Słucham – usłyszałaś jego głos
- Cześć Justin tu Madie – powiedziałam drżącym głosem
- O hej nie wiedziałem, że zadzwonisz. Wiesz co teraz nie
mam za bardzo czasu ale może spotkamy się jutro w parku o 20 to pogadamy na
spokojnie. Co ty na to ??
- Może być. To jesteśmy umówieni. Nie przeszkadzam do jutra
- Pa do zobaczenia.
Nie wierzyłam w to co przed chwilą usłyszałam. Jestem
umówiona na jutro z Justinem. Fakt to tylko zwykły spacer ale nie z byle kim
…….
Kiedy bedzie 16 rozdzial ? ; )
OdpowiedzUsuńPowinien pojawić się jeszcze w tym tygodniu ^^
UsuńRobi się ciekawie ;D Przeczytałam teraz dopiero całe opowiadanie, i muszę stwierdzić, że masz u mnie wielkiego plusa za to, że wspominałaś o Us5 ;P Zawsze ich uwielbiałam ;D A więc. 1D Us5. Co jeszcze tu wciśniesz? ;D Jest Bieber, więc wszystko jest możliwe ;P Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuń