czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 45 ♥


Z jednej strony głupio się czułem kiedy miałem zostać u nich na noc ale z drugiej to bardzo miłe mimo tego, że od czasu kłótni w hotelu ze sobą nie rozmawialiśmy. Kiedy weszliśmy do mieszkania widziałem zadowoloną minę Harrego.
- O jakie piękne kwiatki. – powiedziała Evelyn.
- Tak tutaj są różyczki dla was dziewczyny. – powiedziała Caroline i wręczyła każdej po róży.
- Zgaduję to od Alexa ?? – zapytała Ashley.
- Tak minęłam go na schodach. – odpowiedziała. Widziałem po minie chłopaków, że troszeczkę się wkurzyli. Ja na ich miejscu też bym się zdenerwował gdyby moja dziewczyna dostała kwiatki od jakiegoś kolesia. Powiem szczerze, że ja też czułem się lekko zazdrosny. Kiedy dziewczyny poszły do pokoi szybko podszedłem do chłopaków.
- Ten Alex jest jakiś dziwny. – powiedziałem.
- Dlaczego ? – zapytał Niall.
- Pociągnął mnie z Bara kiedy schodziłem ze schodów. – odpowiedziałem.
- A powiedział coś ? – dopytał Harry.
- Tak tylko Upssss. …. Sory gwiazdeczko. – powiedziałem.
- Dziwny typ na dodatek próbuje się podlizać. – streścił krótko Lou. Każdy wziął prysznic i rozszedł się do pokoi. Zostałem tylko ja i Caroline.
- Proszę chodź nie będziesz spał w salonie. – powiedziała otwierając drzwi od swojego pokoju. Niepewnie położyłem się na drugie połowie łóżka. Przygotowała mi czystą poduszkę i osobną kołdrę. Nie wiem kiedy ale zasnąłem. Rano obudziłem się dość wcześnie ale zauważyłem, że Caroline nie ma tak samo jak jej kołdry i poduszki. Wstałem leniwie spod ciepłej kołdry w spodniach Nialla i swojej koszulce. Spojrzałem na zegarek była 6:45. Delikatnie otworzyłem drzwi od pokoju i wyszedłem na przedpokój. Odnalazłem ją śpiącą na kanapie w salonie. Owinięta w kołdrę bo przez noc temperatura w całym mieszkaniu spadała o kilka stopni. Wziąłem ją delikatnie na ręce i zaniosłem do jej pokoju. Na szczęście nie obudziła się tylko kiedy miałem ją na rękach wtuliła się we mnie. Położyłem ją ostrożnie na łóżko i przykryłem jej kołdrą. Stwierdziłem, że nie muszę jeszcze wstawać dlatego odpłynąłem w dalszą krainę snu.

*** Niall ***
Zdecydowanie lepiej jest spać w normalnym łóżku niż w łóżku hotelowym. Ale jaka jest różnica ?? Hmmm ….. właściwie to nie wiem ale jakoś tak wygodniej w domu. Obudziłem się koło 10 czyli wszystko w normie. Nie było obok mnie już Katty ale ona zawsze wstawała wcześniej. Zajrzałem do kuchni gdzie większość siedziała przy stole jedząc kanapki i pijąc kawę.
- Piękną mamy pogodę aż mam ochotę gdzieś wyjść na śnieg. – powiedział Lou a ja wyjrzałem przez okno. Napadało tyle śniegu, że spokojnie można by było ulepić całą drużynę piłkarską i jeszcze by zostało.
- To może wyjdziemy dzisiaj i pobawimy się jak za dawnych dobrych czasów ?? – zaproponowałem. Wszyscy potaknęli zgadzając się na mój wspaniały pomysł.
- Tylko ja będę musiał jechać do hotelu się przebrać. – powiedział Liam.
- To zabierz swoje rzeczy z hotelu i może zatrzymasz się u nas. – zaproponowała Evelyn. Spojrzałem na Liama i wiedziałem, że ten pomysł bardzo mu się spodobał.
- Jeśli nie macie nic przeciwko to z miłą chęcią zamiejscowię się u was. – odpowiedział zadowolony. Nie minęło 5 minut a już go nie było. Dokończyliśmy śniadanie i oczekiwaliśmy na powrót Liama. Poszliśmy ubrać na siebie jak najwięcej warstw aby nie zmarznąć. Plac za budynkiem był ogromny więc mieliśmy dużo miejsca do zabawy. Kiedy wrócił Payne zaczęliśmy zimowe szaleństwo. Z uwagi na stan Eleanor podzieliliśmy się na dwie drużyny facecie kontra kobiety. Ze śniegu ulepiliśmy dwie ogromne ścianki za którą schowała się El a za drugą Lou bo przecież szanse musiały być wyrównane. Obydwoje przygotowywali nam amunicje jednak żadne z nas nie mogło w nich rzucać. Zaczęła się pierwsza śnieżna bitwa. Śnieżki latały jak oszalałe a każdy z nas dostał kilkanaście razy w ramię, plecy a nawet pośladki. Mieliśmy przy tym dużo frajdy i cały ogrom śmiechu. Kiedy już znudziło się nam rzucanie urządziliśmy sobie zimowe zapasy. Zayn nacierał Evelyn a Ashley Harrego jednym słowem śnieg latał w różne miejsca. Byłem dość blisko ,,schronu’’ Eleanor kiedy usłyszałem męski głos.
- Witaj El.
- Cześć Alex. – odpowiedziała a ja uświadomiłem sobie, że to od niego dostały wczoraj kwiaty. Porozmawiali chwilę ale nie słyszałem o czym bo akurat rzuciła się na mnie Katty ze śnieżką w ręku i świeżo nałożoną szminką na ustach.
- Carola chodź na chwilę Alex chce z tobą pogadać. – krzyknęła El. Pozbierała się spod ogromnej masy śniegu i podeszła do niego. Zaciekawiony usiadłem koło Eleanor i przyglądałem się sytuacji.
- Muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego. – powiedział do niej Alex. Zbliżył się do niej i ją pocałował na naszych oczach. Wszyscy zaciekawili się tą sytuacją i spoglądali w ich stronę.

**** Eleanor***
Zachowanie Alexa zaszokowało mnie totalnie ale Caroline w miarę szybko odsunęła się od niego.
- Co ty wyprawiasz ?? – zapytała zdziwiona.
- Chcę ci pokazać co do ciebie czuję. – powiedział łapiąc ją za dłoń jedna ona szybką ją wyrwała z jego uścisku. Automatycznie spojrzałam w stronę Liama. Siedział na śniegu lepiąc kulkę nienaturalnych rozmiarów.
- Ale wiesz co chcę ci coś wyjaśnić. Ja do ciebie nic nie czuję Alex jesteś moim znajomym. Przepraszam. – powiedziała a Li siedział już koło mnie.
- Przecież przed twoim wylotem do NY dawałaś mi jakieś sygnały….
- Źle to odebrałeś. – powiedziała krótko.
- Przed wyjazdem dawałaś się przytulić i objąć a teraz co ?? – powiedział zbulwersowany.
- Nie czuje nic do ciebie bo kocham kogoś innego.. – odpowiedziała a ja wiedziała z resztą tak jak reszta, że chodzi jej o Liama.
- Taaa ….  z pewnością poleciałaś do NY do tej gwiazdeczki i nagle zmieniasz zdanie. – mówił wściekły Alex a Li był już za plecami Caroline.
- O co ci chodzi ??- dopytywała.
- No tak najpierw żalisz mi się na swój ciężki los potem pozwalasz zbliżyć się do siebie a teraz wszystkiego się wypierasz.
- Alex zrozum między nami nic nie było… - próbowała sprowadzić go na ziemię.
- Poleciałaś za tą gwiazdeczką za pewne dałaś mu dupy a mnie teraz odtrącasz. – krzyknął a Liam o mało go nie uderzył jednak Carola go powstrzymała.
- Jak śmiesz mówić takie coś ?? – krzyknęła po czym uderzyła go w twarz.
- Zachowujesz się jak dziwka !!! – wrzasnął a nam ręce opadły. Wszyscy patrzyliśmy na to z niedowierzaniem. Alex z pozoru ułożony i wykształcony facet wyzwał dziewczynę, którą zna od miesiąca od dziwki.
- Jak ty ją nazwałeś ?? – zapytał zaszokowany i zdenerwowany Liam.
- Nazwałem ją puszczalską szmatą. – odpowiedział z zimną krwią. Zastanawiałam się co dalej się wydarzy jednak nie musiałam długo czekać.
- Caroline a pamiętasz jak prawie się kochaliśmy ?? – ciągnął dalej a moja szczęka była wywieszona ponad ziemie.
- Nie zmyślaj !!!! Nie poszłam z tobą do łóżka !!!! – krzyknęła. Liam zmieszany nie wiedział co ze sobą zrobić więc usiadł obok mnie.
- Może nie poszłaś ale było blisko. – odpowiedział drwiąc z Caroline.
- Dlaczego mi to robisz ?? – zapytała łamiącym się głosem.
- Skoro mnie odrzucasz chcę abyś i ty nie zaznała nigdy prawdziwej miłości skarbie. – mówił gładząc jej policzek. Podeszła do Caroline i spojrzałam na nią była bliska płaczu.
- Moi drodzy przedstawiam wam waszą przyjaciółkę szmatę !!! Najpierw przystawia się do tej gwiazdeczki, później do kilku chłopaków ze szkoły a na końcu do mnie. – mówił wskazując na nią palcem.
- NIENAWIDZĘ CIĘ ALEX !!! – krzyknęła a ja ją przytuliłam.
- A ja cię kocham dziwne co nie ?? – zapytał śmiejąc się.
- Wiesz co jeśli powiedziałeś to co chciałeś to odejdź. – powiedziałam.
- Eleanor skarbie nie wtrącaj się. – odpowiedział spokojnie. – Tobie  Lou radzę ci po narodzinach dziecka zrobić test na ojcostwo. – krzyknął a Louis w mgnieniu oka znalazł się obok.
- Sugerujesz coś ?? – zapytał wkurzony.
- Powiem wam tyle, że podczas waszej nieobecności mogło się wiele wydarzyć. – powiedział Alex po czym dostał od Louisa w twarzy.
- Nie waż się tak mówić o mojej narzeczonej i przyjaciółkach. – po słowach Lou chłopcy stali już przede mną aby mnie zasłonić.
- Mówię wam zastanówcie się z kim jesteście zwłaszcza ty Liam. – powiedział stając na wprost niego.
- Odejdź. – wtrąciła Caroline, która stała koło Harrego.
- Nie bo jeszcze nie skończyłem.- odpowiedział i znów pocałował Carolę tylko tym razem bardziej brutalnie co dłoń miał zaciśniętą na jej twarzy. Interweniował Zayn i Niall odciągając go od niej.
- ZOSTAW MNIE W SPOKOJU ŚMIECIU !!!!!!! – krzyczała Caroline, którą trzymał Liam. Po jej minie było widać, że ma ochotę go zabić. Szarpała się i kręciła aby uwolnić się z jego uścisku jednak on jej na to nie pozwolił i trzymał ją bardzo mocno.
- Jeśli nie chcesz mieć problemów to odejdź albo porozmawiamy inaczej. – powiedział Harry do Alexa.
- Jesteście siebie warci. – powiedział plując nam pod nogi po czym odszedł. Cały urok zabawy na śniegu prysł jak bańka mydlana. Caroline długo szarpała się z Liamem, który cały czas tulił ją do siebie mimo tego, że biła go po klatce piersiowej. Po 10 minutach stała już spokojnie wtulona w Payne’a.
- Jaki frajer z niego. – powiedział Niall kiedy wróciliśmy do domu. Ściągnęliśmy z siebie mokre rzeczy i wszyscy opatuleni w koce siedzieliśmy w salonie.
- Wiecie co na początku znajomości nie sądziłam, że takie z niego ziółko. – powiedziała Evelyn.
- Nikt tego się nie spodziewał. – wtrąciła Katty.
- Przepraszam, że zapytał Caroline bo to dość prywatna sprawa ale czy to prawda, że prawie trafiłaś z nim do łóżka ?? – zapytał Harry a ja wiedziałam, że to nie jest odpowiednie pytanie na ten moment.
- Co Hazza po jego słowach w twoich oczach jestem już dziwką ? ?? – krzyknęła ze łzami w oczach po czym pobiegła do pokoju.
- Harry debilu. – skomentował krótko Zayn.
- No Sory ale chciałem wiedzieć. – próbował się wybronić.
- I co by ci to dało gdybyś się dowiedział ? – zapytałam a on tylko wzruszył ramionami. Trochę gorzej się poczułam dlatego pożegnałam się ze wszystkimi i poszłam spać. W nocy obudził mnie okropnie silny ból brzucha. Wyszła z pokoju gdzie udałam się do łazienki po jakieś tabletki. W łazience była akurat Caroline.
- Czemu nie śpisz ??  - zapytała.
- Cholernie boli mnie brzuch. – odpowiedziałam po czym padłam na kolana bo ból był nie do zniesienia.
- El co się dzieje ?? – spytała próbując podnieść mnie z podłogi.
- Boli. … ałć…. – powiedziałam przez łzy. Spojrzałam na swoje spodnie na których pojawiła się krew.
- Nie tylko nie to !! Usiądź ja idę po Louisa. – powiedziała zdenerwowana i wybiegła z łazienki. Po chwili wróciła z Louisem jednak więcej nic nie pamiętam bo straciłam przytomność.

***Evelyn***
Rano obudził mnie hałas dobiegający z kuchni. Leniwie podniosłam się z łóżka i zmierzałam w stronę kuchni. Ujrzałam Caroline przygotowującą kawę w kubkach termicznych.
- Cześć co ty taka wściekła od rana ?? – zapytałam siadając na krześle.
- Eleanor jest w szpitalu. – odpowiedziała zamykając kubki.
- Co jej się stało ?? – zapytałam.
- Jeszcze nie wiedzą w nocy robili jej wszystkie badania. Jadę do nich i jak czegoś się dowiem to będę dzwonić. Na razie. – powiedziała zapinając płaszcz. Siedziałam zmieszana w kuchni dopóki nie przyszły dziewczyny.
- Hej a czy coś się stało bo wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha. – powiedziała uśmiechnięta Ashley.
- El jest w szpitalu a Carola właśnie do niej pojechała. – odpowiedziałam. Chłopcy wstali pół godziny później i im również musiałam powiedzieć czego się dowiedziałam. Czekaliśmy na jakiekolwiek wieści jednak telefon cały czas milczał. Około 16 otworzyły się drzwi od mieszkania i zobaczyliśmy Carolę z Louisem.
- I co z nią ?? – zapytaliśmy kiedy podeszli bliżej.
- Była bliska poronienia. – powiedziała smutno Caroline a ja poczułam napływające łzy do oczu.
- Zbyt duża ilość stresu doprowadziła do krwotoku jednak lekarze zrobili wszystko co mogli i na szczęści nie straciliśmy dziecka. – odpowiedział z uśmiechem Louis. Strasznie się ucieszyliśmy słysząc tą wiadomość.
- Spaliście ?? – zapytał Niall.
- Spałem dopóki Carola mnie nie obudziła koło 2:30. – powiedział zmęczony Lou.
- Ja pojechałam z nimi do szpitala ale wróciłam jednak nic nie spałam. –odpowiedziała.
- To teraz grzecznie się podnieście i idźcie spać. – powiedziałam wyganiając ich do pokoi.

*****9 dni później********
Dzisiaj mamy 13 grudnia czyli jutro wracamy do Polski. Strasznie się cieszę bo w końcu będziemy mogły spotkać się z rodzinami. Eleanor po woli dochodzi do siebie. Lekarze kazali jej dużo odpoczywać więc nie pojedzie z nami do Polski tylko od razu do domu. Rano spakowałam walizki i z niecierpliwością czekałam na następny dzień. Weszłam na twittera bo od dłuższego czasu go zaniedbywałam. Zobaczyłam wiele wpisów abym zrobiła twitcama. Stwierdziłam, że tak nie mam nic do roboty więc zaczęłam rozsyłać wszystkim mój link. Długo mi zajęło zanim pojawiłam się na wizji bo strasznie dużo osób weszło przede mną.
- Co robisz ?? – zapytał Liam wchodząc do pokoju z kubkiem jakiegoś ciepłego napoju.
- A urządzam twitcama… może się przyłączysz ?? – spytałam.
- Jasne. – odpowiedział uradowany. Kiedy już odpaliła mi się kamerka przywitałam się ze wszystkimi, poopowiadałam im troszeczkę o tym co się działo, potem zaprosiłam Liama do konwersacji i momentalnie czat z polskimi pytaniami przerodził się w czat z angielskimi pytaniami. Uśmiałam się ponad wszystkie czasy i znów poczułam się tak jak na samym początku znajomości z Liamem.
- Czy możecie coś nam zaśpiewać ?? – przeczytał Liam a ja spojrzałam w jego stronę po czym zaczęłam nucić I wish. Po zakończeniu czat stał chwilę bez ruchu a po chwili ruszyła lawina komplementów. Cały twitcama trwał ponad 2 godziny. Nim się obejrzałam była 22:30.
- Mam nadzieje, że pokażesz mi chociaż kawałek Polski. – powiedział do mnie Liam.
- Z pewnością ci pokaże…. – odpowiedziałam i położyłam się spać.



Yep 45 rozdział :D z góry przepraszam za wulgaryzmy ale inaczej się nie dało ;) Dziękuje bardzo bardzo za 12155 wejść i 501 komentarzy ♥♥ Przepraszam ale końcówki zawsze mi nie wychodzą ;c Czy mówiłam już, że was kocham ??
I LOVE YOU EVERYONE ♥ Podajcie swoje twittery a będziecie na bierząco informowani co się dzieje na blogu ♥ może tym razem 16 komentarzy i nowy ?? ;) 

17 komentarzy:

  1. Co tam wulgaryzmy! I tak jest super.
    (Zresztą jak zawsze)
    Nie mów ze końcwki Ci nie
    wychodzą, bo wychodzą
    i to perfect ;*
    Twittera nie muszę Ci podawać
    bo już masz <3

    Ten blog normalnie ocieka zajebistością <3
    A rozdział jest super.
    ano i wreszcie będzie Pooolskaaaa!
    Yeeeah.

    ACHA : NO WŁ DZIWI MN TO
    ŻE. @Blue_Swallow (@Dame_Hale)
    Już nie komentuje :c
    Niewiem dlaczego ?

    Ps. super .perfect extra
    Życze weny i pomysłów moc <3
    -Laura :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie! Ja wciąż komentuje! <3
      tylko nie miałam jak ostatnio.
      Po prostu xxxxx

      Usuń
  2. proszę oto mój twitter: @urwhatulis102 :) rozdział świetny ;* czekam na nn pozdrawiam <3 Love u :**

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział jak zwykle świetny . będzie jakaś akcja w najblizszych rozdziałach z +18 ?
    a twitter to @Kiss_You_Beybe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fajnie by było Partycja!
      Rozdział ekscytujący ja
      zawsze.
      Achaa no i jeszcze:
      Zapomniałam hasła do tt
      a tak pozatym to nie mam
      juz tego emaila co wtedy
      więc niesstety nie podam tt
      ale będę wchodzic tu i sprawdzać
      czy jest nowy ok? -Aga

      Usuń
  4. Przepraszam Cię kochana,że nie komentowałam rozdziałów..
    czytałam je na bieżąco,ale z telefonu nie za bardzo chciało mi się pisać długich komentarzy,więc nie pisałam.
    Przepraszam Cię bardzo! ♥
    Co do rozdziału i ogólnie bloga...
    Cieszę się,że to wszystko dzieje się tak powoli i wgl.
    Piszesz tak świetnie,że sadljsadjdhsa *-*
    + Chciałabym,żeby Liam i Caroline byli razem...
    Tak bardzo bym chciała.No,ale cóż pisząc 34242332 razy uważam,że to Twój wybór i to ty zadecydujesz czy będą razem czy nie...
    KOCHAM CIĘ ZA TEGO BLOGA PO PROSTU! sdasadsaja *-*
    + dzisiaj na Twitterze pospamuję trochę Twoim blogiem,żeby więcej osób czytało bo warto! A ty zasługujesz na jeszcze więcej czytelników!

    I LOVE YOU

    @DameHale xx

    OdpowiedzUsuń
  5. TEN BLOG IDEAŁEM MYM JEST <3
    No i jeszcze Liam i Caroline
    I <3 LOVE <3 IT <3 SOO <3 MUCH <3
    -Yyyyy Mleko? HAHAH - MAGDA

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję talentu tak jak i 12316 wejść <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super talent! Najleprzy rozdział jaki dotąd przeczytałam! -Wika

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedna Eleanor :( a ten wątek z Alexem..... Łooo

    OdpowiedzUsuń
  9. JESTEŚ NAJLEPSZA!
    NAJLEPSZY BLOG
    KOCHAM CIĘĘĘĘ sdass aassadsadsa ♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Ysuhcopqhdbxufbuxxhdjushdaiassssidifhixjdixhdidgshchdhuddufsisvdigwudhdofjoxvsoxhsigsish
    nvm co pisać! Cudo!- Jula

    OdpowiedzUsuń
  11. NAJLEPSZY BLOG JAKI KIEDYKOLWIEK CZYTAŁAM!!!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. MASAKRA.....JAKI CUDNY <3
    pisz dalej bo piszesz tak fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ashncdbngevjhcbwdqqpwdoeforwigugnwvmjzmksmcwiweroqppdewfjrequrredcevrebynhjtpqowodnazmakadjsadjasja <3
    NAPRAWDĘ NIE WIEM CO POWIEDZIEĆ? NAJFAJNIEJSZY BLOG NA ŚWIECIE? NIE! NAJCUDOWNIEJSZY BLOG NA ŚWIECIE!
    kofffam goo <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak zwykle świetny! masz wspaniałą wyobraźnię !!!!!!!!!! podziwiam i z chęcią i zapałaem przeczytam nexta. Niestety nie mam tt więc Ci nie podam :( -Ala

    OdpowiedzUsuń