czwartek, 21 marca 2013

Rozdział 43 ♥


**Louis**
Dowiedziałem się, że będę ojcem. To jest najwspanialszy dzień w moim życiu.
- A jak się czujesz skarbie wszystko w porządku ?? – zapytałem Eleanor kiedy powiedziała mi o ciąży.
- Lou kochanie dopiero drugi miesiąc jeszcze nawet tego nie odczuwam. – powiedziała uspokajając mnie.
- Bo wiesz gdyby coś się działo masz mi od razu mówić. – powiedziałem przytulając ją.
- Oczywiście tatusiu. – odpowiedziała. Zeszliśmy na dół i o wszystkim powiedziałem chłopakom. Ogromnie się ucieszyli ale ja cieszę się, że nie było w pobliżu Simona bo nie wiadomo jakby on zareagował. W końcu ciąża i dziecko to dość poważna sprawa. Do mnie jeszcze nie dotarło, że za 7 miesięcy będę ojcem. Wszyscy uśmiechali się serdecznie a ja wyliczyłem, że nasze maleństwo urodzi się gdzieś w czerwcu więc najprawdopodobniej będziemy mieć wtedy wolne.
- Co teraz ciekawe która z nas będzie mamą chrzestną. – powiedziała Katty a wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Zdałem sobie sprawę, że chcę aby dziecko nosiło moje nazwisko więc przed porodem pragnę oświadczyć się Eleanor. Odciągnęłam na chwilę Liama na bok.
- Słuchaj stary mam pytanie czy ktoś widział ten pierścionek dla Danielle ?? – zapytałem.
- No nie oprócz Caroline to nie a czemu pytasz ??
- Mam zamiar oświadczyć się El. – powiedziałem.
- O wspaniale …. trzymaj może ci się przyda. – odpowiedział dając mi czerwone pudełeczko.
- Czy ty go miałeś cały czas przy sobie ??
- Nie po prostu miałem go w tej bluzie i go nie wyjąłem. – odpowiedział uśmiechając się.
- Co chcesz za niego ?? – zapytałem.
- Chcę dobrej zabawy na waszym weselu. – powiedział.
- Wielkie dzięki Daddy. – odpowiedziałem i wróciliśmy do reszty. Podeszliśmy do stolika kiedy dziewczyny były w połowie rozmowy.
- Carola a co słychać u Alexa ?? – zapytała Eleanor.
- Wszystko ok. – odpowiedziała Caroline. Spojrzałem pytająco na Liama jednak on też nie wiedział o co chodzi. 10 minut później przyszedł Simon.
- Posłuchajcie panowie idziemy za półgodzinki na próbę na halę główną a wieczór będziecie mieć wolny.- powiedział a ja już wiedziałem jak zagospodaruje ten czas. Rozeszliśmy się do pokoi gdzie wziąłem szybki prysznic.
- El skarbie powiedz mi o jakiego Alexa chodzi. – zapytałem szykując się do wyjścia.
- On wprowadził się kilka dni po nas piętro niżej. Nawet przystojny…. ma podajże 20 lat i jest fotografem, najwyraźniej Caroline wpadła mu w oko. – powiedziała. Zaszokowany informacją wiedziałem, że muszę to powiedzieć Liamowi. Pojechaliśmy na halę na próbę prawie generalną. Podczas jednej z przerw złapałem na chwilę Liama.
- Wiem kim jest Alex. – powiedziałem.
- Kto to ? – zapytał zniecierpliwiony.
- Nowy sąsiad, któremu prawdopodobnie podoba się Carola. – powiedziałem.
- Nie no kur*** !!! – krzyknął.
- Li co się dzieje ?? – zapytałem próbując go uspokoić.
- Louis nie jestem pewien ale chyba zakochuje się w Caroline. – powiedział patrząc na mnie miną zbitego psa. Usiadł zmarnowany na wzmacniaczu a ja nie wiedziałem co mam powiedzieć.
- Chłopie nie kryj się z tym tylko jej to powiedz. – wtrąciłem po chwili namysłu.
- Nie umiem Loui nie umiem…… - odpowiedział a mi ręce opadły z bezsilności. Wróciliśmy na scenę jednak on był taki nieobecny. Próba zakończyła się około 19.
- Chłopcy zabierajcie dziewczyny i o 20:30 jedziemy na kolacje. – powiedziałem kiedy siedzieliśmy już w samochodzie.
- Skarbie szykuj się. – powiedziałem wchodząc do pokoju.
- Dlaczego ?? – zapytała wstając z łóżka.
- Idziemy razem z resztą na kolacje. – po tych słowach momentalnie zamknęła się w łazience.

**Liam***
Do hotelu wróciłem totalnie zmieszany. Po słowach Louisa zdałem sobie sprawę, że czuje coś do Caroline ale boje się o tym powiedzieć.
- Idziemy z całą gromadką na kolacje. Lepiej idź się wyszykuj. – powiedziałem siadając na łóżku.
- O super zaraz wracam. – powiedziała i uciekła do łazienki.  Koło łóżka leżał jej telefon upewniłem się, że za szybko nie wyjdzie i włączyłem skrzynkę przychodzącą. Wiem zachowałem się jak zazdrosny gówniarz ale po prostu musiałem to sprawdzić. Na liście same smsy od Alexa typu ,,Jak ci mija dzień słoneczko??’’ lub ,, Mam nadzieje, że niedługo się spotkamy bo mam ci coś ważnego do powiedzenia’’. Pękłem od środka czytając te wiadomości. Odłożyłem telefon na miejsce i wybrałem sobie ciuchy na kolację. Po pół godzinie pojawiła się Caroline w sukience do kolan, rozpuszczonych włosach i troszeczkę mocniejszym makijażu.
- I jak może być ?? – zapytała robiąc powolny obrót.
- Oczywiście wyglądasz przepięknie. – odpowiedziałem udając sztuczny uśmieszek. Zająłem łazienkę. Przebrałem się i doprowadziłem się do stanu używalności. Przemyłem twarz zimną wodą i spojrzałem na swoje tatuaże. Dziwiłem się, że dziewczyny ich jeszcze nie zauważyły. Rękawy od koszuli podwinąłem a na wierzch ubrałem czarną marynarkę.
- A ja jak wyglądam ?? – zapytałem.
- Cudownie ale poczekaj…. – powiedziała podchodząc do mnie po czym znów poprawiała mi koszulę. Przypomniała mi się kolacja z Dan…… nie miłe uczucie.
- Caroline ….. zaczekaj….. – powiedziałem kiedy już mieliśmy wychodzić.
- Słucham Liam. – powiedziała patrząc na mnie.
- Przepraszam, że zapytam ale kim jest Alex ?? Bo razem z Louisem weszliśmy w połowę rozmowy. – powiedziałem ale od środka czułem, że cały drżę.
- Liam…. – złapała mnie za policzek. - … to jest kolega z bloku. I tak moje serduszko należy do kogo innego. – dokończyła po czym wyszła na korytarz. Odetchnąłem z ulgą. Wszyscy jechaliśmy osobnymi samochodami. Louis wybrał przepiękną restaurację. Oczywiście jak to w NY nie obyło się bez paparazzi.  Z pewnością mam kilka fotek z Caroline i jutro naczytam się na różnych portalach przedziwnych plotek. Kelner zaprowadził naszą skromną 10 do stolika na tyłach restauracji tam gdzie nie miało dostępu zbyt dużo ludzi. Podali nam kolację a ja cały czas czekałem na wyznanie Louisa. Obok mnie siedziała Carola a po chwili poczułem jak lekko opiera się o mnie.

**Eleanor **
Całą paczką odstawieni udaliśmy się do uroczej restauracji. Po zjedzonej kolacji zrobiło mi się troszeczkę niedobrze dlatego razem z Ashley poszłyśmy do łazienki.
- Pierwszy raz zdarza mi się takie coś. – powiedziałam siadając na zamkniętej klapie sedesu.
- Co się dziwisz jesteś w ciąży i takie coś może cię często dopadać. – odpowiedziała. Jednak chwilę później już siedziałyśmy przy naszym stoliku. Louis złapał kieliszek z winem i stanął przed stołem tym samym zatrzymując mnie przed zajęciem miejsca.
-El muszę ci coś powiedzieć. – zaczął mówić Lou, spojrzałam na wszystkich, którzy bacznie się przyglądali.
- Jesteś całym moim światem a teraz w tobie znajduje się mój najdroższy skarb….. – mówił trzymając mnie za ręce patrząc prosto w oczy. – Nie chcę abyś ty z naszym dzieckiem mieli inne nazwisko niż ja …. – klęknął przede mną a ja miałam już łzy w oczach. – Eleanor Calder czy zechcesz zostać moją żoną i uczynić mnie dumnym mężem i ojcem naszego dziecka ?? – zapytał po czym wyjął pudełeczko z przepięknym pierścionkiem.  Popatrzyłam na dziewczyny, które już prawie płakały po czym klękłam przed Louisem.
- Oczywiście skarbie chcę abyś był moim ukochanym mężem i wspaniałym tatusiem dla naszego maluszka. – powiedziała przez łzy po czym rzuciłam się mu na szyję. On podniósł się razem ze mną i zakręcił się wokół własnej osi. Wszyscy stanęli i bili nam brawo a ja pocałowałam najlepiej jak potrafiłam mojego narzeczonego. Resztę wieczora spędziłam w jego objęciach podobnie było po powrocie do hotelu. Z uśmiechem na twarzy i przy boku mojego jedynego mogłam spokojnie zasnąć.

*** Evelyn***
Już dzisiaj występ chłopaków na MSG. Zdecydowanie za wiele wydarzyło się przez te kilka dni. Ciąża El i oświadczyny Louisa coś przepięknego. Rano siedziałam przy oknie oglądając budzący się Nowy Jork.
- Witaj piękna już się wyspałaś ?? – usłyszałam głos Zayna.
- Tak a ty też ?? Przecież uwielbiasz długo spać. – powiedziała wracając do łóżka.
- Wiem ale nie mogłem zasnąć. – odwrócił się na bok twarzą do mnie.
- Stres ??
- Chyba tak. – odpowiedział.
- Jakoś ta to zaradzę. – powiedziałam a na jego twarzy pojawił się głupkowaty uśmieszek.  Poszłam do łazienki i wzięłam żel do masażu …… skąd ja to mam ?? Ha ma się swoje wtyki.
- Kładź się na brzuch. – powiedziałam a Zayn posłusznie zrobił to co mu kazałam. Usiadłam na jego pośladkach i zaczęłam masować jego spięte ramiona.
- O kochanie jesteś cudowna. – powiedział. Mój masaż trwał aż pół godziny .
- Jak nowo narodzony. – powiedziałam całując go w ramię. Złapał mnie nie wiem jakim sposobem i znalazłam się pod nim.
- To teraz ja ci się odpłacę. – powiedział po czym zaczął całować moją szyję. Nie powiem co dalej się działo ………………. :)
Około 11 udało mi się podnieść z łóżka przypominając, że wstaliśmy o 8:30. Wzięłam prysznic po czym poszliśmy na śniadanie. Na dole zastaliśmy siedzącą Caroline.
- Witaj. – powiedzieliśmy równocześnie uśmiechnięci od ucha do ucha.
- Cześć. – odpowiedziała po czym wzięła łyk kawy. Poprosiłam Zayna aby poszedł po coś do jedzenia a ja przysiadłam się do niej.
- Coś się stało ?? – zapytałam a ona pokazała mi smsa od Alexa. ,, Cześć, muszę ci to powiedzieć bo dłużej nie wytrzymam. Chcę cię zobaczyć ale wiem, że wrócisz dopiero za kilka dni ale   KOCHAM CIĘ CAROLINE….. nie wiem co bez ciebie zrobię… zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia.’’ Przeczytałam i nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
- Wiedziałam, że tak będzie….. – powiedziałam.
- Evelyn co ja mam zrobić ?? – zapytała mnie.
- Czujesz coś do niego ??
- Nie on jest dla mnie jak przyjaciel ……. – odpowiedziała a w tym czasie wrócił Zayn. Powiedziałam mu szybko o co chodzi a on z niedowierzaniem słuchał naszej rozmowy.
- Na pewno nic do niego nie czujesz ?? – dopytywałam aby mieć pewność.
- Nie słowo harcerza. – odpowiedziała. – Ale nie chcę go ranić….. – dopowiedziała.
- Nie chcesz go skrzywdzić ale ty nie zapominaj o sobie, napisz mu o spotkaniu jak wrócimy wtedy mu wszystko wyjaśnisz. – powiedziałam.
- Ale wiecie co tego smsa widział też Liam. – dodała.
- Co ?? – zapytał Zayn gryząc kanapkę.
- Tak jakoś wyszło……… cholera ……. – powiedziała podkulając nogi.
- Może pora mu powiedzieć prawdę…… - powiedziałam a Zayn spojrzał na mnie pytająco jakby niczego się nie domyślał.
- Tak Zayn Carola musi w końcu powiedzieć Liamowi co do niego czuje bo inaczej oby dwoje będą cierpieć. – zwróciłam się do niego.
- Tak Carola musisz to zrobić ty bo on nie lubi mówić o takich sprawach uwierz mi… - wtrącił Zayn.  Schowała telefon do kieszeni zabrała kubek i udała się do pokoju.
- Kim jest ten koleś ? – zapytał Zayn.
- Znajomy z bloku wprowadził się kilka dni po nas i jakoś tak wyszło… - odpowiedziałam. Skończyliśmy śniadanie i wróciliśmy do pokoju. Spojrzałam na zegarek była 12:30 czyli za sześć i pół godziny koncert.


**********
Po rozmowie z Evelyn i Zaynem w drodze do pokoju myślałam, że eksploduję…. Z jednej strony Alex, którego znam od niecałego miesiąca ze świetnym charakterem ale to tylko przyjaciel a z drugiej cudowny Liam. Kiedy przekroczyłam próg pokoju widziałam jak Li siedzi przed laptopem oglądając jakieś zdjęcia. Po cichutku podeszłam za jego plecy a to co zauważyłam było dość smutne :
http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201212/1356267821_ei69t1_600.jpg
http://24.media.tumblr.com/75c0c1177420275a5ce2ac0c12dfe792/tumblr_mfp6vhRSMs1s140fvo1_500.gif
- Liam…..  – powiedziałam a on szybko wyłączył przeglądarkę. Spojrzał na mnie swoimi pięknymi oczami…. wiedziałam, że teraz albo nigdy………..



Dziękuje za 11469 wejść i 454 komentarzy ♥ Jesteście Wielcy <3 Mimo tego, że pod tamtym rozdziałem nie było 19 komentarzy dodaje wam nowy :)
Pytanie czy waszym zdaniem ten blog nie jest za długi lub monotonny ?? Bo kilka osób mi tak mówiło więc chce znać wasze zdanie :)
18 komentarzy i next xD
I love you ALL ♥♥
 

16 komentarzy:

  1. No wiec teraz albo nigdy ;
    Ten rozdział jest wyjątkowo
    romantyczny i ogułen super
    extra świetny fajny ciekawy
    fascynujacy fantastyczny itp. ;D

    Szczere mówiąc uważam ze na
    podstawie tego bloga powstalaby
    zajefajna książka, którą oczywiście
    bym odrazu kupiła :)

    A ta końcówka z Liamen i Caroline
    jest w ogule tak extra.
    podziwiam ten twoj talent pisarski.
    naprawdę nie zartuję z tą książką.

    No i jeszcze oczywiście Eleanor
    i Louis. ;D no więc super cieszę sie ze
    Lui będzie ojcem i ze się oświadczył
    i ze Elka przyjęła oswiadczyny.

    Acha no i jeszcze co do opisu bloga:
    Nie nie jest za dlugi. nie nie jest
    monotonny jak to powiedziałas.
    Jest wręcz cudowny, idealny.....
    Pamiętam jak trafilam tutaj przez
    zwykly przypadek , nawet nie wiem jak...
    Ale bardzo się cieszę z tego
    przypadku. I nie chce mi się wierzyc
    ze to juz. 43 rozdział na tym wspanialym
    blogu. Ja na serio kocham tego bloga
    ;) i masz wielki talent (wiem
    powtarzam sie)
    Zapewniam Cię terz ze napewno pod tamtym rozdział em będzie 19 kom. napewno !!!


    NAWET NIE WIESZ JAKI MAM ZACIESZZ
    Z TEGI ROZDZIAŁU. DOSŁOWNIE
    SKACZĘ Z RADOŚCI .

    I LOVE YA!!!
    Pozdrawiam i życzę ogromnej weny
    u duzo pomysłów
    . dodalabym dłuższy
    komm ale piszę z telefinu
    i palce mnie juz bolą.

    Mam nadzieję że szybko przeczytam
    nowy.

    Pozdrawiam & i love you
    xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to tej książki to w 100% się zgadzam! Fajnie ze dodalaś wcześniej !
      Jest super! -GABI

      Usuń
  2. och świetny! no i Lou będzie tatuśkiem xD Caroline i Liam mmm... no i nie wiem co powiedzieć:/:D czekam nn pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo jaki śliczny ;3 Lou z El ♥ mogłabyś pisać trochę więcej o Niall'u i Katty? fajnie by było ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow. super <3 Czekam na nn <3 : *

    OdpowiedzUsuń
  5. wow... prawie si.e popłakałam , ! pisz szybko next'a

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostrzegam .Jeśli skończysz lub skrócisz ten blog to cię znajdę ...
    P.S.Koffam ten blog! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahahahahahahahahaha ten wyżej ma rację, polac mu! Świetny rozdział ! -Kamil

      Usuń
  7. Dopiero zaczęłan czytać tego bloga a ty chcesz go kończyć ? ;( byłoby mi smutno ;( -Anka

    OdpowiedzUsuń
  8. Teraz albo nigdy ....... jakie piękne słowa <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojejku proszę proszę proszę nie kończ pisać bloga nie jest za dlugi ani tez monotonny ! I jeszcze taku sliczny ten rozdział :* ze ojej - podzro, Jula!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wątek z Carolą i Liasiem jest megaa! -Aga

    OdpowiedzUsuń
  11. Ou yeah! Niech Caroline powie liamowi co myśli -Directionerka mająca brzydkie imię

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale super! Napisałas juz. nexta? Ja niewiem jak ty to tak szybko piszesz ? Ile zajmuje Ci pisanie 1 rozdziału? -Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mam już gotowego nexta i kawałek następnego :) Napisanie 1 rozdziału przy dobrej wenie zajmuje mi jeden wieczór góra dwa :D gorzej jest gdy nie mam pomysłu to wtedy ciągnie się to przez 3/4 dni xD

      Usuń
  13. Pomimo ze dodałas juź nexta to muszę powiedzieć ze jed extra !

    OdpowiedzUsuń