sobota, 9 marca 2013

Rozdział 40 ♥♥


****Harry ****
W drodze do centrum handlowego zmieniliśmy zdanie i poszliśmy do parku rozrywki. Można powiedzieć, że po raz pierwszy tak oficjalnie pokazaliśmy się z dziewczynami lub w przypadku Liama bez dziewczyny. Wszyscy ładnie szliśmy za rączki za to Caroline szła gdzieś z boku a Li z tyłu. Po tym co rano zobaczyłem myślałem, że będą ze sobą rozmawiać a tutaj takie coś.
- Ash nie obrazisz się jeśli pójdę pogadać z Carolą ?? – zapytałem.
- Za co miałam bym się obrażać głuptasie. – powiedziała całując mnie lekko w usta. Kiedy podszedłem bliżej niej zauważyłem, że miała słuchawki w uszach. Poklepałem ją lekko po ramieniu.
- O Harry nie strasz mnie. – powiedziała wyciągając jedną słuchawkę.
- Czemu idziesz tak z boku z daleka od nas ?? – zapytałem.
- Czuje się jak piąte koło u wozu. Widząc was zakochanych mam ochotę wrócić do domu i rzucić się pod koc. Ale robię to dla was bo można powiedzieć to nasze takie wspólne wyjście przed waszym wyjazdem. – powiedziała.
- Przecież jest Liam przepraszam, że to powiem ale po tym co widziałem dzisiaj myślałem, że wasze relacje będą świetne. – powiedziałem zatrzymując ją tak aby wszyscy nas wyprzedzili.
- Hazz nasze kontakty są dobre ale ja nie chcę………… nie chcę dawać sobie nadziei, że ja mogłabym być z Liamem. – powiedziała a w jej oczach zebrały się łzy.
- Dlaczego ?? Coś jest nie tak ??
- Nie oto chodzi…… wylatujecie do Londynu a tam na pewno będzie Dan. – mówiła jednak jej przerwałem.
- Ale on nie chce z nią być. – próbowałem przemówić jej do rozsądku.
- Dobrze ale co jeśli mieli by iść do łóżka ?? – zapytała a ja nie wiedziałem co odpowiedzieć. - .. No właśnie widzisz, ona po jednym numerku może owinąć go sobie wokół palca a ja nie chcę znów płakać całą noc. – powiedziała.
- Sądzę, że po tej aferze z tym kolesiem Liam będzie miał dystans do Dan. – odpowiedziałem.
- Mimo wszystko Liam sam powiedział, że potrzebuje trochę czasu więc nie chce się narzucać. – powiedziała patrząc w ziemię.
- Wiesz co Caroline gdyby Li dał szansę Danielle byłby skończonym idiotą. – powiedziałem potwierdzając swoje racje.
- Nie wiem Harry co to dalej będzie. – odpowiedziała. Zwolniła jeszcze bardziej dając mi do zrozumienia, że chce zostać sama. Dołączyłem do mojej wspaniałej Ashley.
- I co dowiedziałeś się czegoś ?? – zapytała kiedy chwyciłem jej dłoń.
- Chce pobyć sama. – powiedziałem. Szliśmy dalej wygłupiając się i śmiejąc. Oczywiście po drodze spotkaliśmy kilka naszych fanek i nie obyło się bez zdjęć lub autografów.  Po 15 minutach ukazał się nam ogromny park rozrywki.
- To jak robimy grupką czy solo ?? – zapytała Katty, która siedziała Horanowi na barana.
- Może solo ?? – zaproponował Zayn. Umówiliśmy się przy wejściu za dwie i pół godziny. Razem z Ash zwiedziliśmy wszystkie możliwe atrakcje jednak najlepszy był tor gokartowy. W tym miejscu spotkaliśmy się z El i Lou.
- To co wyścigi ?? – zapytał uradowany Louis.
- Ok. Ale może jakiś zakładzik ?? – zaproponowała Ash.
- Dobra jeśli my wygramy to wy stawiacie nam 3 kolejki w barze a jak my przegramy wy je dostaniecie. Co wy na to ?? – zapytała El. Zakładzik został przyjęty. Ścigaliśmy się po dwa kółka. Zaczęły dziewczyny i muszę powiedzieć, że minimalnie wyprzedziła Eleanor ale potem my zasiedliśmy za kierownicami i zaczęła się zabawa. Od samego początku świetnie dogadywałem się z Louisem, zawsze mieliśmy wspólne tematy do rozmów. Mimo tego, że oboje mamy teraz dziewczyny w tym momencie przypomniałem sobie wszystkie wspaniałe momenty. Wyścig zakończył się tym, że WYGRALIŚMY !!!!!!
- To co kiedy do baru ?? – zapytałem.
- Może teraz ?? – zaproponowała El.
- Jutro idę do szkoły. – powiedziała smutno Ashley.
- Napiszemy ci usprawiedliwienie. – powiedział Louis idąc w stronę baru. Dotrzymali obietnicy i postawili nam 3 kolejki jakiegoś cholernie mocnego alkoholu. Dobrze nam się siedziało, gadało…. tak jak za dawnych czasów.


****Katty****
Niall przed wejściem na co kol wiek musiał najpierw skoczyć do jakiejś budki z jedzeniem. Kolejka była niemiłosiernie długa więc usiadłam na najbliższej ławce. Kątem oka zauważyłam siedzącego Liama z ogromnym miśkiem w rękach.
- A ty czemu się nie bawisz ??? – zapytałam siadając obok niego.
- Nie mam jakoś ochoty. – odpowiedział cały czas patrząc na miśka.
- Śliczny pluszak. – powiedziałam dotykając misia.
- Dziękuje wygrałem go w rzucaniu do puszek. – powiedział patrząc na mnie.
- Czemu nie spędzisz tego czasu z Caroline ??
- Zachowuje się dość dziwnie i nie mam pojęcia o co chodzi. – odpowiedział.
- Może porozmawiaj z nią. – zasugerowałam.
- Może….. idź Niall czeka na ciebie. – powiedział pokazując palcem na mojego żarłoka. Pierwszym miejscem była kolejka górska. Siedzieliśmy koło siebie a ja całą drogę ściskałam jego dłoń. Okropna ale i najlepsza przejażdżka. Później odebraliśmy zdjęcia pamiątkowe na których wyszliśmy komicznie. Byliśmy na samochodzikach i różnych pierdołach. Niall również wygrał dla mnie zabawkę …… w kształcie hamburgera. Szłam przez cały park z ogromnym hamburgerem pod pachą.
- Mam nadzieje, że ci się podoba. – powiedział praktycznie śliniąc się na widok zabawki.
- Tak jest świetna.  – odpowiedziałam. Minął ustalony czas dlatego udaliśmy się do wyjścia. Wszyscy już czekali tylko na nas.  Dziewczyny wybuchły śmiechem kiedy zobaczyły moją nową zdobycz. Wróciliśmy do domu w wyśmienitych humorach chociaż El, Lou, Ash i Harry bawili się najlepiej. Z daleka poczułam od nich znajomy zapach wódki. No tak na pewno jakiś zakładzik. W domu nadal śmiali się z mojego hamburgera.
- Co powiecie na jedno piwko ?? – zapytał Zayn. Zgodziliśmy się i po chwili siedzieliśmy w salonie z butelkami piwa.
- Słuchajcie dostałam smsa od Madie. – powiedziała Caroline.
- Oooo… Co napisała ?? – zapytałam.
- Czy możemy wejść na skypa…. Odpisałam jej, że tak. – odpowiedziała i pobiegła do góry po chwili pojawiając się z laptopem. Odpaliła go, zadzwoniliśmy do Madie i czekaliśmy.
- Cześć Kociaki. – usłyszeliśmy jej głos.
- Cześć Madie !!!!!!!!!! – wydarli się chłopcy.
- Cześć wszystkim. – za jej plecami pojawił się Justin.
- Hej !!! – powiedzieliśmy chórkiem.
- Co słychać ?? – zapytała nas.
- A wszystko w porządku a ty kiedy wracasz ?? – zapytała Ashley.
- No właśnie nie prędko…….
- Dlaczego ?? – spytała Evelyn.
- Jestem z Justinem w Kanadzie. – odpowiedziała a my siedzieliśmy otępieni.
- Spokojnie przylecimy niedługo do was w odwiedziny. – wtrącił Jus.
- Nie prędko się zobaczymy bo my po jutrze wylatujemy do Anglii. – powiedział Harry.
- Na pewno znajdziemy jakiś dogodny termin i spotkamy się razem. – zapewniała nas Madie.
- A może wy będziecie gdzieś tutaj w pobliżu ??? – zapytał Jus.
- Będziemy 3 grudnia w Nowym Jorku. – odpowiedział Niall.
- Idealnie to wtedy się zobaczymy. – powiedziała szczęśliwa Madie. Pogadaliśmy jeszcze trochę i o 22:45 zakończyliśmy naszą rozmowę. Wykąpałam się i poszłam do swojego pokoju. Przy moim boku miałam mojego hamburgera więc nawet nie wiem kiedy zasnęłam.


****Evelyn***
Poniedziałkowa pobudka jest najgorsza z całego tygodnia. Spojrzałam na zegarek była 6:45. Cóż szkoła i niestety ta godzina wstawania to norma. Wybrałam sobie ciepłe ciuchy bo za oknem strasznie wiało i udałam się do łazienki. Włosy spięłam w lekkiego koka oraz zrobiłam delikatny makijaż. Udałam się na dół gdzie była już Caroline. Ona zawsze była rannym ptaszkiem.
- Cześć. – powiedziałam ledwo żywa.
- Cześć chcesz kawy ?? – zapytała.
- Ratujesz moje życie. – odpowiedziałam a ona podała mi kubek z ciepłą kawą. Z rana smakuje jak nektar bogów.
- I jak tam wczorajsze wyjście podobało się ?? – zapytałam.
- Tak… - odpowiedziała ale coś mi nie pasowało.
- A gdzie tak naprawdę byłaś ??
- Siedziałam w barze popijając ciepłą latte. – odpowiedziała. Nie odpowiedziałam jej nic nie chciałam jej dobijać. Chwilę później na dole znalazła się Katty, Eleanor i Ashley. Wszystkie sięgnęły od razu po kubki z kawą. O 7:30 ruszyłyśmy w drogę do szkoły. 7 lekcji to był czysty horror. Pierwsza matematyka z dodatkiem ponurego poranka. Później kolejno miałyśmy chemię, biologię, angielski, historię, geografię i religię. Mamy straszny plan…. Po powrocie do domu na przedpokoju stała czyjaś torba. Niepewnie weszłyśmy do środka gdzie ujrzeliśmy Danielle. Spojrzałam na Caroline a po jej minie było widać, że jest wściekła. Co najlepsze okazało się, że nikogo po za nią nie było w domu.
- Co ty tutaj robisz ?? – zapytała ją Carola.
- Nie do ciebie smarkulo przyszłam tylko do mojego chłopaka. – odpowiedziała jej prosto w twarz.
- Jak ty tutaj weszłaś ?? – zapytałam.
- Ma się swoje sposoby. – odpowiedziała ze sztucznym uśmieszkiem. Caroline stała obok mnie zaciskając pięści ze złości.
- Pamiętasz małolato jak mówiłam ci, że łatwo nie odpuszczę. – mówiła stając naprzeciwko Caroli.
- Przyszłaś mi znowu grozić ?? – zapytała a my skołowane nie miałyśmy pojęcia o co chodzi.
- Chciałam ci pokazać, że nigdy nie będziesz taka jak ja a co najważniejsze nigdy nie będziesz miała Liama. – powiedziała to nie odrywając od niej wzroku. Usłyszałyśmy, że drzwi główne się otwierają ale nic nie powiedziałyśmy bo chciałyśmy aby chłopacy dowiedzieli się wszystkiego.
- Znowu jej grozisz ?? – zapytała Ashley.
- Nie grożę tylko daje do zrozumienia, że jeśli zbliży się do Liama będzie miała problem. – powiedziała tym razem patrząc w naszą stronę.
- A pamiętasz to jak złapałaś mnie za twarz ?? Czemu mnie wtedy nie uderzyłaś ? – prowokowała ją Caroline.
- Nie chciałam ci zrobić krzywdy…. – odpowiedziała z kpiną.
- Ha to mogę cię poinformować, że zbliżyłam się i to bardzo do twojego Liama. – powiedziała krzyżując dłonie na klatce piersiowej. Jeśli ona się na kogoś wkurzy powie dosłownie wszystko co jej leży na sercu.
- Jak to ??? – powiedziała Danielle zbliżając się do niej stając z nią twarzą w twarz.
- A powiem ci tak, że się całowaliśmy i to nie raz. – powiedziała Carola ale po chwili dostała od Danielle w twarz.
- MÓWIŁAM CI, ŻE MASZ SIĘ DO NIEGO NIE ZBLIŻAĆ !!!! – krzyknęła łapiąc ją za bluzkę.
- Ale jak ty umawiasz się i zapewne puszczasz z jakimś kolesiem za plecami Liama to jest niby wszystko dobrze? – zapytała i momentalnie znalazła się na ziemi.
- Dan przestań… - powiedziałam stając w jej obronie.
- Nie wtrącaj się. – odepchnęła mnie a Carolę podniosła z ziemi praktycznie za włosy.
- Jeszcze raz dowiem się, że między wami coś było…… - zaczęła.
- To co naślesz na mnie tego kolesia z parku ?? – wtrąciła się Caroline śmiejąc się jej w twarz. Nie potrzebnie bo tym razem dostała z pięści w twarz.
- Ja jeszcze tutaj przyjdę a wtedy inaczej pogadamy. – powiedziała puszczając ją na ziemię. Odwróciła się a za jej plecami stał Liam.
- OOOOO …… cześć skarbie. – powiedziała udając jakby nigdy nic się nie stało.....





I okrągły 40 rozdział ♥♥♥ OGROMNE PODZIĘKOWANIA ZA 10149 WEJŚĆ I 399 KOMENTARZY ♥♥ JAK WY TO ROBICIE ???? UWIELBIAM WAS <3 KOCHAM Z CAŁEGO SERDUSZKA <3 JESTEM DUMNA Z TEGO, ŻE MAM TAK WSPANIAŁYCH CZYTELNIKÓW JAK WY ^^ JESTEŚCIE MOJĄ MOTYWACJĄ DO PISANIA ♥ GDYBY NIE WY NIE ISTNIAŁABYM ♥♥
Spokojnie nie zamierzam jeszcze kończyć tego bloga możecie być spokojni ♥♥ 18 komentarzy i następny :) Zapraszam do udziału w ankiecie na samej górze ♥
I LOVE YOU ALL ♥♥ 

19 komentarzy:

  1. O mój boże. Wprost świetny rozdział.Cudowny i przepiękny.I oczywiście baaaardzo ciekawy ♥♥♥ Twoje opowiadanie tak wciąga, że aż woow! Gdybyś nie napisała tego kawałka z Madie i Justinie, zapomniałabym że to m.in o niej jest ten blog ♥ . I jeszcze ten wątek z Danielle ♥. Czekam strasznie zniecierpliwiona i mam nadzieję że w któtkim czasie dobijesz 11000 wejść na tym blogu. I jeszcze coś : Bardzo mnie uspokoiłaś, tym że napisałaś "Spokojnie nie zamierzam jeszcze kończyć tego bloga możecie być spokojni", bo bardzo, ale to bardzo uzależniłam się od Twojego bloga. Bo jest taki cudny, że aż nie da się opisać go słowami.
    Poprostu meega. Mówiłam już, że Cię koocham?
    Życzę Ci duużo weny i powodzenia w pisanu tego i innych blogów ♥
    Acha. i jeszcze coś: O co chodzi w tym? bo napisałaś "Zapraszam do udziału w ankiecie na samej górze ♥ " . WIESZ, NIEZBYT JESTEM KUMATA ♥
    I LOVE YOU SO MUCH!
    (wiem że przynudzam więc już kończe)


    Pozdrawiam.
    ~Laura.


    OdpowiedzUsuń
  2. Taki świetny że ojeju. Super. czekam na nn -kamil.

    OdpowiedzUsuń
  3. jest przepiękny. pisz szybko dalej bo ciekawość mnie zżera od środka. I LOVE YOU TOO CAROLINE <3 -jula

    OdpowiedzUsuń
  4. omatko. pisz szybko dalszy ciąg proosze! -Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  5. Woow. i już jest 40 rozdział ? Pamiętam jak niedawno był 30. Wątek z Danielle jest najlepszy, ale tak ogółem to cały rozdział jest super .- GABI

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny <3 mam nadziję że Caroline wkońcu będzie z Liam'em... next ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super. czekam niecierpliwie na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. jak to to robisz że wyszło tak zajebiście? ja się pytam!

    OdpowiedzUsuń
  9. super.czekamy na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo się cieszę ze jest już 40 rozdział pamiętam jak niedawno trafiłam na tego bloga. straczne mi się spodobał. gratuluję CI TYLU WEJŚĆ I KOMENTARZY blog jest świetny barzdo cieszę sie ze postanowiłąś go założyś rok temu -ola

    OdpowiedzUsuń
  11. Hausjsntctsodkdgapflfnsvahsgchw. Brak słów przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  12. Supeer .przeczytałam wczoraj ale nie miałam okazji skomentowac :) - magda .

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahahahaha wielki hamburger! kocham to! hahahah.....

    OdpowiedzUsuń
  14. kocham ten wątek z dan <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Boshee jaram się tym ze to juz 40 cudowny rozdział .myślicie ze dobijemy 100?

    OdpowiedzUsuń
  16. Hahah wielki hamburger?? Pis więcej takich zeczy!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super blog .Zaczęłam czytać w weekend i jestem zachwycona !Hah ,ten hamburger mnie rozwalił xD .Czekam z utęsknieniem na nexta i wież mi będę często wchodzić :)Nie mogę się doczekać co zrobi Liam .

    OdpowiedzUsuń