wtorek, 26 lutego 2013

Rozdział 36 ♥


*** Zayn***
Zastanawiacie się dlaczego tak szybko uciekliśmy do naszych pokoi? No co długo się nie widzieliśmy i musieliśmy nadrobić stracony czas. Zresztą każdy z was może się domyślić co mogło się wydarzyć <mrrrr>. Rano obudziłem się przy mojej najwspanialszej kobiecie.
- Witaj królewno. – powiedziałem kiedy na mnie spojrzała.
- Witaj mój królu. – odpowiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Jak ci się podobało ?? – zapytałem.
- Było cudownie ale zdajesz sobie sprawę z tego, że to był mój pierwszy raz. – odpowiedziała lekko speszona.
- To nic kochanie byłaś cudowna. – powiedziałem łącząc nasze usta. To właśnie dzięki niej ograniczyłem palenie oraz chodzenie na imprezy. Innym kolesiom by to przeszkadzało ale nie mi. Evelyn najwyraźniej zasnęła ale niech odpoczywa od tego ma sobotę. Ubrałem bokserki, moje szare, ukochane dresy i koszulkę Nirvany. Spojrzałem w lustro i ogarnąłem niesforne włosy. Udałem się w stronę kuchni aby sprawdzić czy ktoś już wstał. W pomieszczeniu zastałem Eleanor Louisa, Caroline, Danielle i Liama. Pomyślałem sobie, że jeśli tak dalej będzie to Dan wprowadzi się do nas na dobre.
- Dzień dobry wszystkim. – powiedziałem wchodząc do kuchni. Dan była zajęta Liamem więc nawet mi nie odpowiedzieli.
- Witaj Zayn. – powiedziała równocześnie Eleanor i Caroline, które stały przy kuchence i coś przygotowywały a na moje oko to wyglądało na ciasto na naleśniki.
- Cześć Bad Boy. – powiedział pasiasty, który właśnie włączał ekspres do kawy i wyjmował kubki.
- Cześć Zayn. – odpowiedział mi Liam kiedy Danielle się od niego odkleiła. Czemu jej zachowanie mnie nie dziwi?? Robi wszystko aby być w centrum uwagi. Kiedy dziewczyny przygotowały pierwsze partie naleśników podzieliły je między Louisem a Liamem. Gdy Caroline podawała talerz Daddy’emu Dan o mało nie zabiła jej wzrokiem. Następna porcja przypadła mi a reszta leżała na blacie. Nikt nie chciał podać Danielle śniadania dlatego sama musiała sobie wziąć. Trzeba przyznać, że naleśniki wyszły fenomenalne. Nie wiem ile ich zjadłem chociaż starałem się zjeść jak najwięcej bo jak Horan się zjawi to dla nas nic nie zostanie. W połowie śniadania wpadł Harry i Niall.
- OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Naleśniki ………….. czy ja wam mówiłem jak bardzo was uwielbiam ??? – powiedział Nialler robią przy tym minkę malutkiego, słodkiego dziecka.
- Czy zostało coś dla nas ?? – zapytał Harry.
- Oczywiście jest ich jeszcze sporo. – powiedziała Eleanor. Chłopcy wzięli sobie talerzyki a dziewczyny podały im naleśniki, Dżem, czekoladę i ser biały. Patrzyliśmy no to co robi Niall. Wziął na talerz jednego naleśnika, posmarował go czekoladą potem dżemem po czym położył na to ser i przykrył wszystko jeszcze jednym naleśnikiem. Zawiną w rulon i wziął pierwszy kęs. Na nieszczęście na wprost niego siedziała Danielle na której po chwili znalazła się cała zawartość naleśników. Było widać jak wszyscy powstrzymują się od śmiechu bo sam ledwo wytrzymałem. Dan nic nie powiedziała tylko odeszła od stołu i wyszła. Gdy zniknęła za drzwiami każdy zaczął się śmiać. Jedynie Liam wyszedł za nią a wtedy to już wszyscy płakaliśmy ze śmiechu.
- Nawet nie wiecie jak mam was brakowało. – powiedziała El przytulona do Louisa jednak patrzyła również w naszą stronę. Kiedy już się uspokoiłyśmy na dół zeszła Ashley, Katty i Evelyn. Zjadły niestety już zimne ale nadal bardzo smaczne naleśniki. Opowiedzieliśmy im o całym zajściu a ich reakcja była identyczna do naszej.
- Hej hej a może zrobimy sobie dzisiaj ognisko??? – zaproponował Loczek.
- Jestem za !!! – krzyknął Horan, który pochłaniał już 10 naleśnika. Louis pobiegł do pokoju i po chwili pojawił się znowu.
- To kto jedzie ze mną na zakupy ??? – zapytał. Eleanor, Katty i Niall się zgłosili po czym udali się na górę aby się przebrać. W kuchni zostałem ja, Evelyn, Ashley, Harry i Caroline. Siedzieliśmy przy stole popijając letnią kawę kiedy wrócił Liam.
- Mam pytanie czy planujecie coś dzisiaj w ogródku?? – zapytał.
- No tak mamy zamiar zrobić ognisko a czemu pytasz ?? – zapytała Ash.
- Cholerka…… - powiedział pod nosem.
- A co miałeś zamiar zrobić ?? – zapytał Hazza.
- Kolację dla mnie i Danielle. Chce jej się oświadczyć, właśnie pojechała do domu ale powiedziałem jej aby przyjechała. – powiedział.
- Będziesz miał cały salon do dyspozycji. Na strychu mamy parawan więc zasłonimy wam widok na kuchnię aby was nie rozpraszać. – odpowiedziała Evelyn.
- O świetnie wielkie dzięki. – powiedział i uciekł.
- A jednak ma zamiar się jej oświadczyć. – powiedziałem bo cały czas wierzyłem, że do tego nie dojdzie. Wszyscy mieliśmy dość dziwne miny takie jakbyśmy nie wiedzieli czy śmiać się czy płakać.
- Dobra chodźcie pozbieramy kilka rzeczy na ognisko. – powiedział Loczek. Przeszliśmy cały dom, zebraliśmy możliwe koce i poduszki aby zrobić wygodne legowisko na ogródku. Razem z Harrym przenieśliśmy cztery spore pieńki a po między nimi nakładliśmy gazet i suchego drewna. Położyliśmy trzy największe koce na ziemię a na nie wszystkie poduszki. Kilka koców pozostawiliśmy luzem aby móc się wieczorem przykryć. Kiedy przygotowywaliśmy do końca palenisko zadzwonił telefon Harrego. Odszedł na chwilę na bok po czym wrócił.
- Dzwonił do mnie Simon i powiedział, że mamy za ostro dzisiaj nie balować bo jutro wracamy do studia nagrywać ostatnie piosenki na Take Me Home. – powiedział do mnie Loczek.
- Spoczko czyli co po trzy piwka dzisiaj Harry ?? – powiedziałem śmiejąc się.
- Oczywiście Zayn. – odpowiedział mi również się śmiejąc. Gdy wróciła ferajna z zakupami dziewczyny zabarykadowały się w kuchni przygotowując jedzenie na ognisko. Niall postarał się o muzykę bo wyniósł ze swojego pokoju wieżę oraz przyniósł gitarę.

***Liam***
Ucieszyłem się kiedy zaproponowali abym kolacje zrobił w salonie. Fakt nie będzie to jakaś wytrawna kolacja ale przygotowana od serca. Kiedy dziewczyny wyszły już z kuchni sam tam poszedłem. Obrałem ziemniaki, które pokroiłem w cienkie plasterki po czym rozłożyłem je na dnie brytfanki. Na nie położyłem przyprawione mięso mielone i przykryłem warstwą ziemniaków. Wszystko zalałem sosem a na wierz ułożyłem plastry sera. Wszystko włożyłem do piekarnika i poszedłem się szykować bo Danielle miała przyjść na 18 a była już 16. Wziąłem szybki prysznic, ubrałem białą koszulę, czarne spodnie i czarne trampki. Na włosy nałożyłem trochę żelu a na koszulę popsikałem trochę perfum. Była 17:30 a ja biegłem do kuchni sprawdzić jak tam zapiekanka. W pomieszczeniu spotkałem Caroline, która właśnie przygotowywała szaszłyki.
- O dobrze, że jesteś. – powiedziałem kiedy jeszcze mnie nie zauważyła.
- O wow Liam. – odpowiedziała.
- Proszę powiedz mi jak wyglądam. – poprosiłem ją. Ona wytarła dłonie w ręcznik podeszła do mnie i zaczęła poprawiać mi kołnierzyk.
- Wyglądasz świetnie……. i w dodatku świetnie pachniesz. – powiedziała uśmiechając się. – A właśnie przed chwilą wyjęłam twoją zapiekankę bo jeszcze z 10 minut i miałbyś problem. – dopowiedziała tym razem się śmiejąc.
- O wielkie dzięki a gdzie ją dałaś?
- Wyjęłam z piekarnika ale dałam ją tam znowu aby nie wystygła. – powiedziała nabijając kolejne kawałki mięsa na wykałaczki. Ostrożnie pokroiłem zapiekankę i wyłożyłem na talerze. Zaniosłem je do salonu i zapaliłem stojące na stole świece. W tamtym momencie zacząłem się stresować a w głowie układałem sobie co jej dokładnie powiem. Cała gromadka znalazła się na ogródku a ja niecierpliwie czekałem na moją dziewczynę. Równo o 18 zapukała do drzwi. Zaprosiłem ją do stołu gdzie zjedliśmy zapiekankę. Muszę przyznać, że wyszła nawet zjadliwa. Zaniosłem talerze do kuchni gdzie upewniłem się czy mam przy sobie pierścionek. Wróciłem i przysunąłem krzesło bliżej Dan. Jednak ona co chwilę zerkała na telefon co mnie troszeczkę zbiło z tropu.
- Posłuchaj Kochanie…. – powiedziałem łapiąc ją za rękę – wiele razem przeszliśmy i przez te dobre jak i złe chwilę. Wypełniasz moją pustkę w sercu dlatego mam pytanie… – klęknąłem przed nią.- …..Czy ty Danielle zechcesz zostać moją żoną??? – zapytałem a w ręce pokazałem jej pierścionek.
- Wiesz co Liam…… pierścionek jest prześliczny ale sądzę, że to za wcześnie na tak radykalny krok. Na razie chcę skupić się na karierze i tobie radę to samo. – powiedział a moje serduszko pękło. Schowałem pierścionek do kieszeni po czym usiadłem naprzeciwko niej.
- Liam wiesz co ja już przed wczoraj umówiłam się z dziewczynami, że dzisiaj się zobaczymy. Mam nadzieje skarbie, że się nie obrazisz. – powiedziała całując mnie w usta. Spojrzałem na zegarek była 20.
- Jasne. – odpowiedziałem chłodno.
- Dziękuje. Do jutra. – powiedziała ponownie mnie całując. Nie dosyć, że nie przyjęła oświadczyn to na dodatek wyszła do koleżanek. Jestem skończonym zerem. Siedziałem sam wpatrując się w płomień świecy.

***********
Przy ognisku tańczyliśmy, śmialiśmy się i śpiewaliśmy. Zapomnieliśmy o bożym świecie bo tak dobrze się bawiliśmy. Całe jedzenie, które przygotowałyśmy z dziewczynami zniknęło w przeciągu 5 minut a przez kogo??? Odpowiedz jest prosta przez Nialla. Zrobiliśmy sobie bitwę na poduszki oraz na chrupki. Cały ogródek był zasypany ogromną ilością chrupek i paluszków.
- Ej no napoje się skończyły. – powiedział zrezygnowany Harry.
- Ja przyniosę bo i tak musze iść po bluzę. – powiedziałam i weszłam do domu. Nie słyszałam żadnej rozmowy dlatego zajrzałam za parawan. Liam siedział sam przy stole bawiąc się widelcem.
- Daddy co się stało?? – zapytałam podchodząc do niego.
- To co widzisz nie ma jej.
- A oświadczyny przyjęła?? – nawet nie spodziewałam się, że te słowa przejdą mi przez gardło.
- Powiedziała, że to za wcześnie na taki krok a ona chce skupić się na karierze. – powiedział wpatrzony w talerz.
- No dobrze ale do cholery gdzie ona jest ???
- Powiedziała mi, że przedwczoraj umówiła się z koleżankami i wyszła.
- Przepraszam Liam, że to powiem ale z jej jest perfidna szmata!!! zostawia chłopaka, który przygotował dla niej wspaniałą kolację a dla niej najważniejsze są koleżanki. –powiedziałam lekko wściekła.
- Zobaczymy co jutro powie. – powiedział i zaczął zbierać sztućce ze stoły i poszedł do kuchni.
- Liam coś mi się zdaje, że ona tak naprawdę nie umówiła się z koleżankami. – powiedziałam.
- Masz coś na myśli??
- Tak bo kto przy zdrowych zmysłach umawia się na 20 ??
- Może i masz trochę racji. – powiedział zaczynając zmywać. Czym prędzej udałam się do ogródka gdzie zawołałam Eleanor. Była po dwóch piwach ale dało się z nią porozmawiać.
- El proszę zadzwoń do Dan i zapytaj gdzie jest. – poprosiłam ją.
- Ale po co przecież jest z Liamem.
- No właśnie nie ma jej, jest niby z koleżankami ale coś mi tutaj nie pasuje. – odpowiedziałam. Wyjęła telefon i weszła do domu aby ją normalnie słyszeć. Po 10 minutach przyszła.
- Powiedziała mi, że jest w parku koło centrum miasta. – powiedziała.
- Wielkie dzięki. Louis !!!! – zawołałam przyjaciela.
- Słucham. – powiedział.
- Piłeś coś dzisiaj z alkoholu ?
- No jeszcze nie a czemu pytasz ??
- Mógłbyś zawieść mnie i Liama do centrum miasta ??
- Jasne idę po kluczyki. – powiedział i poszedł na chwilę do reszty. Udałam się do pokoju po kurtkę i zeszłam na dół. Przez okno zauważyłam, że Lou wyjechał już samochodem.
- Liam ubieraj się. Czekam na dworze. – powiedziałam i wyszłam. Chwilę poczekaliśmy na niego i pojechaliśmy. W centrum Loui nas zostawił a my poszliśmy do parku.
- Gdzie my idziemy ?? – zapytał zdezorientowany Liam.
- Idziemy przekonać się z kim tak naprawdę spotkała się Dan.
- Stój!! – powiedział i stanął. – Chcesz mi powiedzieć, że ją śledzimy ??
- Tak bo nie pozwolę aby ona cię okłamywała. – odpowiedziałam i ruszyłam przed siebie. Dogonił mnie i razem szukaliśmy miejsca w którym mogła być Danielle. Po 10 minutach poszukiwań znaleźliśmy ją przy jednej z wielu fontann w tym parku. Staliśmy i przyglądaliśmy się całej sytuacji. Dan nie była sama bo koło niej stał jakiś facet, który trzymał dłoń na jej kolanie.
- Czy to na pewno jest Danielle ?? – zapytał.
- Schowaj się. – powiedziałam po czym znalazłam dość duży kamień i rzuciłam nim o śmietnik tak aby się odwrócili. I moje domysły się sprawdziły. Dan była tutaj z jakimś chłopakiem.
- Zabiję go !!! – powiedział wściekły Liam.
- Proszę cię zaczekaj…. – powiedziałam jednak on już szedł w ich stronę.



Nie jestem hejterką Danielle, bo wiele osób mogłoby sobie tak pomyśleć. Stwierdziłam, że w większości blogów są oni idealną parką a w moim będzie zupełnie inaczej. NO HEJT !!!
I proszę bardzo nowy rozdział :D Dziękuje za 9000 wejść ♥ Jesteście cudowni :* Proszę o szczere komentarze i po 16 pojawi się następny :D:D
 

17 komentarzy:

  1. Świetny:* bardzo mi podoba :D czekam na następny i pozdrawiam Ola:**

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko ty już masz 9016 wejść? dopiero co było 8900, jak ty to robisz? Ta część jest zajebista, najleprza na blogu! tego się nie spodziewałam i baardzo zniecierpliwiona czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieje, że Liam będzie z Caroline : D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też mam taką nadzieję <3 gdybym to ja miał wybierać pomiędzy Dan i Car, wybrałbym Car <3 A ROZDZIAŁ ŚWIETNY ! -Kamil.

    OdpowiedzUsuń
  5. O m g jak ty to robisz?!?!?!?!?! Po prostu super ! -Gabi

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham twój talent i wyobraznie <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Yey, mój ulubiony blog obchodzi urodziny ;* Wszystkiego naj blogu i żebyś trwal dluugi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku ,cudowny rozdział przecudowny ! ^.^
    ~by Jula

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Cię

    OdpowiedzUsuń
  10. Co tu dużo mówić ? Jesteś świetna w te "klocki"------>Ala

    OdpowiedzUsuń
  11. znalazłam Twój blog dopiero teraz,więc nie przeraź się czasem ilością zawartą w komentarzu.Bo zawsze jak komentować to szczerze...No więc zacznę od tego,że na początku myliły mi się imiona.Nie wiedziałam,która jest którą.Co u mnie jest normalne! xD
    A co do tego wszystkiego to muszę Ci się przyznać,że przysiadłam nad tym blogiem wczoraj wieczorem..Nie mogłam spać bo ciągle rozmyślałam i rozmyślałam...
    Dzisiaj dokończyłam resztę i szczerze..
    jestem zawiedziona...Ale nie bój się nie chodzi tutaj o żadne pisanie.Tylko o to,że boję się,że nie będzie szybko rozdziału,a bardzo tego chcę.
    I trzeba przyznać,że uzależniłam się od Twojego bloga.
    + dodałam go do ulubionych w zakładkach :3.
    Muszę ci jeszcze napisać,że jesteś naprawdę świetna w tym co robisz i gratuluję ci tego niesamowitego talentu.
    bo każde zdanie jest idealne.
    I te utworzone przez Ciebie pary..Awww słodkie są.
    masz talent dziewczyno!
    I za to Cię lubię. :)
    chciałabym jakoś złapać z Tobą kontakt,więc jeśli masz twittera oto mój.. @_BlueSwallow_

    Pozdrawiam Cię i życzę duuuużo,duuuuuuużo weny kochana!

    xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + zapomniałam dodać..Twój blog tak na mnie działa,że zapomniałam,że mam dwa sprawdziany i niestety nic nie umiem.Ale tam.Taki cudowny blog jak twój trzeba czytać.
      Nie żałuję,że tutaj zajrzałam i zaczęłam czytać pierwszy rozdział ♥

      I love you! Xx

      Usuń
  12. jak będzie kolejne opowiadanie to na pewno będę czytać ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja teeż będę. Czytał. :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaaki długi wow !~Magda ..

    OdpowiedzUsuń
  15. cudny, piękny, bardzo ciekawy, fajny, zajebisty, fantastyczny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  16. POPROSIMY NOWY!! JUŻ ♥

    OdpowiedzUsuń