niedziela, 10 lutego 2013

Rozdział 32 ♥


***Evelyn***
28 września od ostatniego telefonu od chłopców minął tydzień. Strasznie za nimi tęsknię ale wiem, że muszą się rozwijać i zdobywać nowych fanów. Tylko dlaczego tak długo i tak daleko ??? Wiadomość, którą przekazała nam Ashley o Liamie i Danielle bardzo mnie zadziwiła.  Moim zdaniem ona nie zachowuje się tak jak wcześniej. Jest bardziej arogancka i dziwna. Mam nadzieje, że ktoś z nich da nam znać co się dalej wydarzy. U nas jak zawsze rutyna ale z miłą zmianą. Odkąd Caroline zamieszkała ponownie z nami budzi nas rano do szkoły a nawet czasami przygotuje nam drugie śniadanie. W szkole nudy, mnóstwo lekcji i ogrom zadań domowych. Od rozpoczęcia roku miął niecały miesiąc a ludzie zaczynają po woli nas rozpoznawać. Raz na długiej przerwie do naszego stolika podeszła nasza nauczycielka od muzyki.
- Dzień dobry dziewczęta. - powiedziała zajmując miejsce obok Katty.
- Dzień dobry Pani Runge. - przywitałyśmy ją.
- Słuchajcie 4 października nasza szkoła obchodzi 70- lecie istnienia i mam dla was taką propozycję abyście wykonały 3 piosenki podczas tej uroczystości. - powiedziała.
- Aż 3 ??? - zapytałam.
- No tak pierwszy hymn, potem zmieniony hymn bo przez lata się zmieniał i na końcu nasz obecny. - odpowiedziała.
- No dobrze a co my z tego będziemy mieć?? - spytała Ashley.
- Wiedziałam, że w końcu o to zapytacie. Hmmmm............ wpiszę wam już oceny do dziennika długopisem ale będziecie musiały chodzić na zajęcia oraz może wykonać jakąś piosenkę na zakończenie roku. - powiedziała.
- A jakie oceny wchodzą w grę ?? - zapytałam.
- Oczywiście szóstki. - odpowiedziała. Spojrzałyśmy wszystkie na siebie.
- Oczywiście umowa stoi. - powiedziała Katty.
- Cudownie to idę po wasz dziennik. - odpowiedziała i poszła.
- Hehe nie ma co będziemy wyć jakieś niemieckie piosenki. - powiedziała Ashley śmiejąc się. Fakt nie przepadałam za tym językiem ale cóż zaśpiewamy i mamy muzykę z  głowy. Reszta lekcji minęła nam dość szybko. W domu przywitała nas Eleanor z przygotowanym obiadem.
- Mówiłam ci już, że cię uwielbiam ?? - zapytała Katty na widok cieplutkiego obiadu.
- Hehe tak wiele razy to mówiłaś. - powiedziała śmiejąc się. Zasiadłyśmy wszystkie do stołu. Przyznaje danie wyszło jej świetnie.
- Ashley mam do ciebie pytanie ale nie wiem czy mogę je zadać tak na forum. - powiedziała El kiedy siedziałyśmy już w salonie.
- Możesz pytać nie mam przed dziewczynami żadnych tajemnic. - odpowiedziała.
- Wiem, że to dziwnie zabrzmi ale co byś zrobiła gdyby się okazało, że jesteś jedną z ,,przykrywek'' Larrego ??  Zapytała ją a nasze oczy zwróciły się ku Ashley.
- Oj Eleanor to ciężkie pytanie. Mam głęboką nadzieje, że nie jesteśmy przykrywką bo musisz wiedzieć ile naczytałam się właśnie o Larrym. Pisali, że ty kryjesz ich związek a skoro ja jestem teraz z Harrym i na pewno niedługo pojawią się ploty również o mnie. Wiesz ale też widziałam wiele wspaniałych opowiadań o nich. Na pewno na początku byłabym cholernie wściekła ale myślę, że z czasem by mi to przeszło i zaakceptowałabym ich. - odpowiedziała.
- A tolerujesz związki gejów?? - dopytywała.
- Tak oczywiście nie widzę w tym nic dziwnego, że dwóch mężczyzn się pokochało ale inni ludzie najwyraźniej tego nie tolerują. - powiedziała. - A ty El jak to wszystko widzisz?? - zapytała.
- Po tych wszystkich hejtach nie chciałabym aby Larry istniał ponieważ wtedy nie miałabym życia ale z początku zachowałabym się podobnie tak jak ty. Jednak boje się, że kiedyś coś takiego może się wydarzyć. - odpowiedziała a jej twarz zmieniła swój wyraz. Ashley podeszła do niej i wtuliła się w nią. Stały tak przez chwilę po czym ponownie usiadły.
- Dziękuje Ash. - odpowiedziała El ocierając malutkie łzy. Zapanował dziwny nastrój do czasu kiedy Katty nie wpadła na świetny plan.
- Dobrze dziewczyny nie zanudzamy tylko przebieramy się i lecimy na zakupy. Mamy piątek więc nie warto siedzieć w domu. Aby było śmieszniej ubierzmy się tak samo. Chyba znajdziemy takie same ciuszki prawda ?? - zapytała.
- Oczywiście. - odpowiedziała Caroline. Pobiegłyśmy do pokoi. Spotkałyśmy się po 20 minutach przy wyjściowych drzwiach. Wszystkie ubrałyśmy  http://urstyle.pl/site_media/szafka/stylizacja-werkaaa89-moj-wlasny-styl.jpg   jednak każda z nas dobrała inne dodatki. Miałyśmy rozpuszczone i wyprostowane włosy a na wierzch nałożyłyśmy czarne skóry. Wyglądałyśmy jak siostry. W centrum handlowym spędziłyśmy chyba z 5 godzin latając od sklepu do sklepu. Kupiłyśmy mnóstwo rzeczy a po dłuższym zrzędzeniu Katty poszłyśmy na pizzę. Oj ona zaczyna upodabniać się do Nialla.
- Hehe i co dalej robimy ??? - zapytała Caroline. W tym momencie nie wiedzieć czemu spojrzałam na Kat, która męczyła się z ciągnącym się serem z pizzy. Wyglądało to komicznie bo kawałki sera zwisały z każdej strony tego kawałka a ona miała twarz brudną od sosu. Śmiałyśmy się na tyle głośno, że prawdopodobnie było nas słychać na drugim końcu ulicy. W drodze powrotnej wpadłyśmy do kiosku po świeżą prasę. Na jednej z okładek zobaczyłyśmy napis ,, Liam Payne z One Direction przyłapany na wizycie u jubilera. Czyżby młody muzyk rozpoczynał nowy etap w życiu??'' a pod spodem zdjęcie Liama oglądającego pierścionki. Złapałam gazetę i pobiegłam do kasjerki. W sklepiku byłam sama więc czym prędzej z niego wypadłam od razu pokazując dziewczyną okładkę.
- Wiedziałam, że tak będzie ....... - powiedziała Caroline podnosząc swoje torby i ruszyła przed siebie. Wołałyśmy ją jednak na marne, nie odwróciła się ani razu. Boje się, że kiedy okaże się, że Liam oświadczył się Danielle ona nie wytrzyma tego i może sobie coś zrobić po raz kolejny..... Kiedy znalazłyśmy się w domu jej nie było. Zajrzałam na ogród, siedziała pod drzewem z butelką wódki.
- Caroline tego tym nie rozwiążesz. – powiedziałam siadając naprzeciwko niej. Oczy miała już zapłakane zanim mi odpowiedziała wzięła kolejny głębszy łyk.
- I co z tego, że nie pomoże na jakiś czas zapomnę. – odpowiedziała.
- Właśnie tylko na krótki czas a co potem ?? – spytałam.
- Będę pić dalej. – powiedziała.
- A do kiedy masz zamiar pić aż nie zapomnisz ??
- Nie dopóki nie umrę. – odpowiedziała pijąc po raz kolejny.
- Nie pozwolę ci na to abyś umarła. – powiedziała zabierając jej butelkę.
- Ty nie wiesz jak to jest…. – zaczęła mówić podkulając kolana pod brodę. - ….. masz Zayna wspaniałego faceta, który cię kocha bo to po nim widać. A ja co  mam ?? Nic tylko głupią nadzieje, która dzisiaj umarła. Nie widzę sensu aby dalej żyć. On dał mi nadzieje rozumiesz…. – spojrzała na mnie oczami pełnymi łez. - ….. pocałował mnie.  Powiedział, że niczego nie jest pewien a teraz co ?? Ma zamiar jej się oświadczyć ??? Evelyn ja dłużej już nie potrafię wytrzymać. – powiedziała i rozpłakała się na dobre. Objęłam ją pozwalając się jej wypłakać.
- Głowa do góry. Masz mnie i dziewczyny oraz Zayna, Nialla i Larrego. Pomożemy ci tylko pozwól nam na to. – powiedziałam.
- Jeśli da mi się jeszcze pomóc….. – powiedziała opierając się o drzewo.
- Carola pamiętasz jak to było kiedy ja po raz pierwszy nieszczęśliwie się zakochałam??? Gdyby nie ty i dziewczyny nie wiem co by ze mną było. Zobaczysz ty też staniesz na równe nogi. – próbowałam ją pocieszyć.
- Dziękuje Evelyn. – odpowiedziała.
- Idę powiedzieć dziewczyną, że już się znalazłaś. – powiedziałam i poszłam.
- Dziewczyny ona już się znalazła. – po tych słowach wszystkie były już koło mnie.
- Gdzie ona jest ?? – zapytała nerwowo Katty.
- Tutaj w ogrodzie. – odpowiedziałam pokazując na drzwi za sobą. Weszłyśmy wszystkie do ogrodu a Caroline już nie siedziała tylko leżała. Koło niej znalazłyśmy 2 puste butelki po wódce, 2 puste po winie i chyba z 3 puszki po piwie. Próbowałyśmy ją obudzić jednak nie odpowiadała. Czym prędzej Eleanor zadzwoniła po pogotowie.




I pojawił się na wasze szybkie życzenie numerek 32 ♥♥ Dziękuje wszystkim czytelnikom i KAMILOWI chłopakowi, który lubi 1D ♥ Od razu mówię uwielbiam cię chłopie :* Nadal proszę od was 15 komentarzy a pokaże się wam nowy rozdział.
Zbliżają się walentynki chciałabym wam wszystkim podarować walentynkę ale niestety nie mogę :c W zamian tego 14 lutego dostaniecie ode mnie imagina +18 z Niamem ♥♥ Kto z was się cieszy ???

18 komentarzy:

  1. Ja się cieszę (czyli że teraz w walentynki dodasz imagina a potem 33 rozdział?)Cieszę sie też z tego że jest chłopak lubiący One Direction. Rozdział wyszedł super (z resztą jak zawsze.....)I był takie, jakiego sie nie spodziewałam....../Laura <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, moja biedna Caroline :'( A tak bym chciała, żeby była z Liamem... Super, że dodasz tego imagina, ale oczywiście jak zwykle nie mogę doczekać się nowego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe Thx za podziękowania !Ja tam uważam że nie ma nic dziwnego w tym , że jestem Directioner jako facio... Imagin 18+ powiadasz? spoko z chęcią przeczytam. a rodzdział wyszedł Ci spoko jak zawsze. -Kamil :D

    OdpowiedzUsuń
  4. OOO ja też się cieszę i mczekam na ten imagine <3 --------->Jula

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna walentynka <3 i rozdział też jest super <3 /Gabi

    OdpowiedzUsuń
  6. nie moge sie doczekać tego imagina <3 -Magdaenka <3

    OdpowiedzUsuń
  7. I can't wait longer !

    OdpowiedzUsuń
  8. Wielbię twoje imaginy , więc nie mogę się doczekać! rozdział też jest extra!-ala

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze nie spodziewałam się tego wątku z Caroline...

    OdpowiedzUsuń
  10. ja też nie, ale jest super :0 nie mogę sie doczekać tego imagina

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej :o moja ulubiona bochaterka po raz kolejny w szpitalu :( . ten rozdzial jest super. chyma najleprzy jaki przeczytałam dotychczas :D

    OdpowiedzUsuń
  12. dla mnie to też jest jeden z najleprzych jakie czytałam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale super! chociaż trochę smutny wątek z Caroline :( ale jest gites! -Directionerka <3

    OdpowiedzUsuń
  14. moim zdaniem to jest najleprzy rozdział na tym blogu takie ciekawy dalej !

    OdpowiedzUsuń
  15. No więc powiem Ci ze jes super! i ze powinnaś pisać dalej

    OdpowiedzUsuń
  16. smutny los caroline :(

    OdpowiedzUsuń