sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 49 ♥

**Harry**
27 grudnia 2012 roku ehhh… jak ten czas szybko leci a pamiętam jak pierwszy raz spotkaliśmy się z dziewczynami. Były zdziwione, nie mogły z siebie nic wydusić jedynie Caroline normalnie z nami rozmawiała. Czuję jakby te wydarzenia były dzień temu a to już 5 miesięcy. Ponad 4 miesiące jestem z Ashley. Przed ich przylotem mieliśmy zapowiedzianą rozmowę z Modest. Dwa dni przed samymi świętami musieliśmy się z nimi spotkać bo jak to stwierdzili należało musieli mam wypomnieć kilka rzeczy. Z początku największy opierdziel dostał Liam, że zerwał z Danielle i takie tam ale kiedy dowiedzieli się, że jest z Carolą o mało nie dostali białej gorączki. Później przyczepili się do mnie, Nialla i  Zayna, że mamy dziewczyny jak to oni ujęli a z ,,mało znanego kraju’’. Siedząc tam myślałem, że wybuchnę ze śmiechu słuchając ich zażaleń. Kiedy Lou dorzucił swoje wieści o zaręczynach z Eleanor i dziecku prawie wpadli w szał. Co najlepsze wszyscy już jesteśmy pełnoletni ale nie oni zakazali nam się z nimi spotykać a Louis miał zrobić wszystko aby nikt nie dowiedział się o ciąży i planowanym weselu. Stwierdzili, że dla nas najlepiej będzie jeśli Niall będzie singlem, Liam wróci do Dan,  Zayn będzie z którąś z Little Mix najprawdopodobniej z Perrie  a ja jeśli nadal pozostanę kobieciarze ale miałbym związać się z Taylor Swift. Zaśmiałem się im prosto w oczy. Do dziś widzę nasze zdziwione miny kiedy oni ze spokojem o tym mówili.
- Chłopcy my robimy wszystko aby wasza kariera rozwijała się jak najlepiej. – te słowa zapadły mi najbardziej w pamięć. Dalej nie wiem co mówili bo postanowiłem wyjść. Nie długo po mnie wyszła reszta. Nie chcieliśmy poruszać tego tematu dopóki nie przyjadą dziewczyny. One są częścią nas dlatego powinny wiedzieć o ich zamiarach. Po obiedzie zaprosiliśmy je do tej największej sypialni, żeby spokojnie porozmawiać. Wszystkie usiadły na łóżku a my staliśmy koło drzwi.
- Co się stało macie takie grobowe miny ? – zapytała Eleanor. Wchodziła w trzeci miesiąc ciąży więc brzuszek stawał się coraz bardziej widoczny.
- Nie chcemy mieć wobec was żadnych tajemnic. – zaczął Zayn.
- Dwa dni przed świętami mieliśmy dość poważną rozmowę z  Modest. – ciągnąłem dalej a dziewczyny najwyraźniej były już zdezorientowane. Spojrzeliśmy wszyscy na Liama aby opowiedział im całe zajście.
- Tak więc powiedzieli nam, że nie podoba im się to, że jesteśmy z wami. Okropnie się wkurzyli kiedy powiedziałem im o zerwaniu z Dan a jak Lou powiedział o swoich zamiarach mało nie wyrzucili nas z biura. Ich założenie zakłada, że Niall będzie nadal wolnym, słodkim Irlandczykiem, ja wrócę do Danielle, Zayn zwiąże się z Perrie z Little Mix, Lou nadal będzie w cichym związku z El a Harry pozostać kobieciarzem, któremu w głowie zawróci Taylor Swift. – powiedział spokojnie Liam. Widać było po ich minach, że są już lekko wkurzone.
- Na dodatek powiedzieli, że oni robią to dla nas i naszej kariery. – dokończył Niall.
- I co teraz ?? – zapytała w tym samym czasie Caroline z Ashley. Sam nie wiedziałem co dalej. Siedzieliśmy w ciszy spoglądając każdy na każdego.
- Długo macie zamiar tak milczeć ?? !!! – krzyknęła podirytowana Evelyn.
- Powiedzieli, że od naszej decyzji będzie zależał kontrakt, który po nowym roku mamy podpisać. – powiedział Lou.
- Czyli mamy sądzić, że jeśli nie spełnicie ich wymagać to będzie koniec 1D ?? Koniec kontraktu, fanek i wyjazdów ?? A gdyby je spełnicie to koniec z naszymi związkami ?? – pytała nas Caroline a ja w głębi serca wiedziałem, że tak może wyglądać cała sprawa. Nadal żaden z nas nie odważył się odpowiedzieć jej na te pytania. Siedzieliśmy ze spuszczonymi głowami jak jacyś gówniarze którzy są u dyrektora na dywaniku.
- Jeśli tak to nie potrzebnie tutaj przylatywałyśmy. – powiedziała Katty i wszystkie w czwórkę wyszły z pokoju. Spojrzałem na Eleanor, która patrzyła na nas błagalnym wzrokiem jakby chciała powiedzieć ,, To wszystko jest nieprawdą ?’’. Chwilę później również i ona opuściła nasze grono.
- Musieliśmy im powiedzieć. – powiedział Zayn siadając na dywanie.
- Tak tylko pytanie co teraz jest dla nas ważniejsze one czy kariera ? – zapytał nas i sam siebie Niall.
- Mamy czas do namysłu, zastanówmy się racjonalnie i dopiero podejmijmy jakąkolwiek decyzję. – podsumował Liam. Nie mogłem ruszyć się z miejsca bo cały czas widziałem ich miny przed moimi oczami. Nie mam pojęcia ile czasu tam siedzieliśmy patrząc w podłogę lub okno. Było nam głupio ?? Najwyraźniej tak bo nie potrafiliśmy odpowiedzieć na najprostsze pytania. Ruszyliśmy się dopiero kiedy usłyszeliśmy zatrzaskujące się drzwi. Pierwszy z pokoju wyszedł Liam potem Niall, Zayn, Lou i ja na samym końcu. Kiedy dołączyłem do reszty Li trzymał jakąś kartkę w dłoni.
- Postanowiłyśmy opuścić ten dom abyście mogli w spokoju zastanowić się nad swoją przyszłością. – przeczytał z karteczki.
- Cholera odeszły. – krzyknął Niall siadając na blacie w kuchni.
- Nie panowie trzeba szybciej się zastanowić co dalej bo chyba nie chcecie ich całkowicie stracić. – wtrącił Zayn. Louisa nie było z nami bo poszedł do kuchni. Jemu nie groziła utrata dziewczyny.
- Może spróbujmy do nich zadzwonić ?? – zaproponowałem. W pośpiechu sięgnęliśmy po telefony jednak żadnemu z nas nie udało się dodzwonić. Staliśmy wszyscy patrząc się z jednego na drugiego. Nie chciałem stracić Ashley…..

***Madie***
Zima w Kanadzie jest przecudowna. Na początku grudnia miałam zobaczyć się z dziewczynami ale warunki atmosferyczne nam to uniemożliwiły nawet na święta nie mogłam polecieć do Polski. Było mi bardzo przykro bo z rodzinką nie widziałam się od sierpnia a z dziewczynami od września.
- Jakie plany na sylwestra ?? – zapytał mnie Jus kiedy siedzieliśmy w jego pokoju. Byliśmy u niego w rodzinnym domku. Poznałam jego rodziców i musze powiedzieć, że to wspaniali ludzie.
- Hmm… może zostaniemy tutaj lub gdzieś pojedziemy. – odpowiedział siadając obok mnie.
- Może wybierzemy się do Londynu tam odbędzie się sylwestrowe wydanie X-Faktora dwa dni przed sylwestrem. Z tego co słyszałam to moje dziewczyny mają tam wystąpić. – powiedziałam patrząc na niego błagalnym wzrokiem.
- Dzisiaj jest 27 więc jak wylecimy na wieczór to jutro rano będziemy w UK. To zaczekaj ja zadzwonię na lotnisko i wszystkiego się dowiem. – odpowiedział a  ja pocałowałam go w jego pełne usta. Z Justinem naprawdę świetnie mi się układa rozumiemy się wyśmienicie i jesteśmy swoimi bratnimi duszami. Jego rodzice bardzo ciepło mnie przyjęli i jestem ich drugim oczkiem w głowie. Jus nie zwalnia tempa i cały czas pracuje nad nowymi kawałkami. Z fankami różnie bywa. Jednego dnia mogliśmy spokojnie iść sobie po mieście bez większego rozgłosu a na drugi dzień leciały w moją stronę same wyzwiska i groźby. Jednak z nim przy boku mogłam znieść wszystko on dawał mi siłę.
- Słuchaj skarbie zarezerwowałem nam bilety na dzisiaj o 22:30 pasuje ci ?? – zapytał stając w drzwiach. Rzuciłam mu się czym prędzej na szyję bo tak byłam szczęśliwa.
- Oczywiście, że mi pasuje słoneczko. Dziękuje ci bardzo. – powiedziałam po czym go pocałowałam a w drzwiach stanęła jego mama. Kilka razy przyłapała nas na całowaniu ale na szczęście na niczym więcej.
- Wybieracie się gdzieś ?? – zapytała.
- Tak wieczorem mamy samolot do UK będziemy tam na sylwestra. – odpowiedział jej Jus.
- A to wspaniale bo właśnie chciałam z tobą na ten temat porozmawiać. – powiedziała.
- A o czym ? – spytał.
- No bo wiesz razem z ojcem chcieliśmy zaprosić kilku znajomych a chyba wy młodzi nie chcielibyście spędzić ten ostatni dzień w roku w takim towarzystwie. – odpowiedziała śmiejąc się po czym wróciła na dół. Złapałam czym prędzej za walizkę i spakowałam kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Z niecierpliwością czekałam aż pojedziemy na te lotnisko i ruszymy w drogę.
Równo o 22:30 siedzieliśmy w samolocie. Nic nie było widać bo to przecież noc dlatego oparłam się o Justina i zasnęłam. Kiedy się obudziłam okazało się, że za moment lądujemy w Londynie. Szczerze mówiąc to jeszcze nigdy tak się nie cieszyłam że zobaczę dziewczyny. Na miejscu byliśmy gdzieś około 6:30 i na szczęście nie było prawie nikogo na lotnisku. Czyli dzisiaj mamy 28 grudnia przez jeden dzień będziemy w ukryciu aby zrobić dziewczyną niespodziankę. Zastanawiałam się czy coś się zmieniło od naszego ostatniego spotkania ale cóż będę musiała wytrzymać jeden dzień.


**Katty***
Udałyśmy się do hotelu w Londynie wynajmując jedynie jeden pokój z dwoma podwójnymi łóżkami. Postawiłyśmy walizki i bezradnie usiadłyśmy na podłodze.
- I co teraz ?? – zapytała Evelyn.
- Nie mam pojęcia. – odpowiedziałam jej.
- Od nich zależy jak to się wszystko potoczy dalej. – wtrąciła Ashley.
- Przed nami występ skupmy się na razie na tym a reszta sama się wyjaśni. – dopowiedziała Caroline. Na samą myśl, że mogę stracić Nialla i chłopaków chce mi się płakać. Nie wiem co zrobię kiedy to stanie się faktem… Co wrócimy do Berlina i zaczniemy udawać, że nic się nie stało ?? Nie to jest za trudne bo nie mogłabym od tak zapomnieć o nich i naszych przygodach, wzlotach i upadkach oraz ciężkich rozstaniach. Siedziałyśmy wszystkie najwyraźniej smutne i przygnębione. Zastanawiałam się jak oni w tym momencie się czują. Myślą zapewne o podjęciu decyzji ale nie, nie chcę tego usłyszeć. Caroline ma rację najpierw zajmijmy się występem a reszta w rękach losu. Aby odgonić wszystkie złe myśli ubrałyśmy nasze gorsety i zrobiłyśmy sobie mini próbę. Przez resztę dnia miałyśmy wyłączone telefony i praktycznie nic nie jadłyśmy. Obserwowałam miny dziewczyn kiedy już każda zajęła się tym czym chciała. Nie wiem kiedy po policzkach zaczęły płynąć mi łzy kiedy słuchałam piosenki Eda Sheerana ,,Give Me Love’’. Przypomniałam sobie wszystkie te wspaniałe momenty z moim kochanym Blondaskiem. Już płaczę a jeszcze nie jestem pewna czy to koniec ale taka moja natura. Mi jest ciężko z tą myślą ale ja z Niallem byłam już 4 miesiące a co ma powiedzieć Caroline ?? Z Liamem jest podajże dwa tygodnie a już miałaby go stracić?? Tyle co ona wycierpiała nie wyobrażam sobie jak ona się teraz czuje.  Evelyn i Ashley najwyraźniej już spały ze słuchawkami w uszach. Spojrzałam w stronę Caroli siedziała na łóżku z podwiniętymi nogami patrząc gdzieś w przepaść. Podeszłam do niej i zajęłam miejsce obok niej.
- O czym myślisz ?? – zapytałam ją.
- Staram się o niczym nie myśleć ale to jest za trudne. – odpowiedziała mi ze zaszklonymi oczami.
- Wiem mi też jest ciężko ale niczego jeszcze nie jesteśmy pewne. – powiedziałam chociaż sama w to do końca nie wierzyłam.
- Boję się, że mogę stracić Liama i chłopców. To co wydarzyło się w Berlinie wraca do mnie ze zdwojoną siłą. – powiedziała cicho.
- Nie myśl o tym idziemy spać. – odpowiedziałam i wyłączyłam lampkę nocną. Noc minęła mi między palcami i już musiałam wstawać. Całe show zaplanowane było na godzinę 19 a z racji tego, że występujemy na końcu nasz występ będzie koło 21. Ubrałam się w luźny dres i udałam się na dół do restauracji zabierając ze sobą śniadanie dla siebie i dziewczyn. Zjadłyśmy je w totalnej ciszy.
- To co robimy ?? O 17 musimy być na hali. – powiedziała Ashley.
- Może zacznijmy się rozgrzewać wokalnie. – zaproponowałam bo kiedy spojrzałam na zegarek dochodziła 12. Długo spałyśmy bo późno się położyłyśmy. Śpiewałyśmy sobie chyba do 15 a później zaczęłyśmy pakować najpotrzebniejsze rzeczy na występ. Gorset, spodenki, szpileczki, szlafroczki, kosmetyki. O 16:30 przyjechała taksówka która zawiozła nas na halę. Po odnalezieniu naszej garderoby zorientowałyśmy się, że obok nas będą chłopcy a po drugiej stronie dziewczyny z Little Mix. Zaczęłyśmy przygotowywać się do występu a rozpoczęłyśmy od ułożenia włosów. Każda z nas miała je nakręcone ale upięte w różny sposób. Kiedy wszystko się zaczęło zajrzałyśmy za kulisy aby obejrzeć występ jakiej gwiazdy z wcześniejszej edycji. Później prowadzący ogłosił zmianę i na scenę weszli chłopacy z JLS sami bez 1D. Zastanawiałyśmy się dlaczego ich nie ma. Świetnie bawiłyśmy się przy ich kawałku cały czas tańczyłyśmy. Spojrzałam kątem oka, że chłopcy przygotowują się do wejścia na scenę.

***Harry***
Zamieniliśmy kolejność z JLS bo początkowo mieliśmy występować razem jednak w ostatniej chwili udało się nam to odkręcić. Widziałem dziewczyny jak oglądały zza kulis całe show. Kiedy nadeszła nasza kolej spokojnym krokiem wkroczyliśmy na scenę, na której przygotowane było 5 krzesełek. Usiedliśmy na nich i zaczęły rozbrzmiewać pierwsze nuty ,,Moments’’. Dlaczego ta piosenka ?? Zobaczcie tłumaczenie a dowiecie się dlaczego. Usiadłem w tak idealnym miejscu, że bez problemu mogłem widzieć co robią dziewczyny. Wszystkie stały koło siebie co chwilę ocierając policzki. Rozejrzałem się po pierwszych rzędach i dojrzałem znajomą twarz Madie i Justina. Akurat patrzyli w moją stronę to lekko uśmiechnąłem się do nich. Kiedy skończyliśmy prowadzący wypytywał nas chwilę o jakieś tam bzdury i mogliśmy zejść ze sceny aby udać się na nasze wyznaczone miejsca. Dziewczyny szybko uciekły do garderoby oprócz Ash i Caroli. One stały tuż koło niej bacznie nam się przyglądając. Spojrzałem w stronę Liama i po jego minie wiedziałem co chce zrobić. Specjalnie zwolniłem aby zobaczyć co on dokładnie chce zrobić. On jakby nigdy nic podszedł do niej i ją przytulił. Podszedłem do Ashley a ona sama rzuciła mi się w ramiona. Przytuliłem ją najmocniej jak potrafiłem. Spojrzała mi w oczy dała szybkiego buziaka i schowała się w garderobie.
- Nie chcę cię zostawiać !! – krzyknął Liam do Caroline.
- A ja nie chcę abyś przeze mnie przestał spełniać swoje marzenie. Liam jest na świecie wiele takich jak ja spełniaj marzenia póki możesz. – powiedziała mu spokojnie po czym weszła do środka.
- Ale tym marzeniem jesteś ty Caroline!! – krzyknął uderzając pięścią w drzwi. Zabrałem go do naszej garderoby gdzie się przebraliśmy, zabraliśmy wody i ruszyliśmy w stronę widowni. Nie wiem ile osób występowało po nas bo czekałem tylko i wyłącznie na ich występ. Na samym końcu zgasły światła i można było usłyszeć ,,Lady Marmalade’’. Dziewczyny wyglądały nieziemsko a ich zwinne ruchy mogły przyprawić o rumieńce zwłaszcza kiedy rzuciły z siebie szlafroki. Przez cały ich występ byłem w innej galaktyce zapomniałem o bożym świecie. Po zakończeniu chciałem z nimi porozmawiać jednak one szybko porwały Madie i zniknęły w garderobie.
- Musimy zdecydować co dalej. – powiedział Niall.
- Wiem co najgorsze musimy już jutro powiedzieć Simonowi co postanowiliśmy. – wtrąciłem.
- Dlatego za wszelką cenę musimy porozmawiać teraz z dziewczynami. – powiedział stanowczo Liam.



Przepraszam, że tak późno ale miałam problemy z netem :c I co to już 49 rozdział O__O  Wielkie ogromne dzięki za 13492 wejścia i 574 komentarze ♥♥
Mam do was kilka pytań :
1. zastanawiałam się nad odświeżeniem wyglądu bloga dlatego co sądzicie o  tym http://abcdefghijklamn.blogspot.com/ to blog założony tylko na potrzeby zmiany wyglądu więc piszcie czy chcecie aby on tak wyglądał.
2. postaram się na dniach dodać nową zakładkę u góry Pytań z namiarami do mnie abyśmy byli w kontakcie :D chciałabym 18 komentarzy od was ♥♥ Jeszcze raz dziękuje i proszę piszcie co sądzicie o proponowanym wyglądzie. I LOVE EVERYONE ♥♥
 

19 komentarzy:

  1. Ojej ale extra (:P)
    pisz dalej please :) -Wika

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Oczywiście czekam na neeext.. ;))
    A co do wyglądu to całkiem fajnie jest. <3
    Love you.
    ` Magdalena.

    OdpowiedzUsuń
  3. W zupełności zgadzam się z komentarzem powyżej.
    Rozdział przepiękny ♥
    A wygląd bloga też super, ale jeżeli chcesz to zmień
    jego wygląd, bo to zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.

    A no i jak przeczytałam Taylor Swift to masakra XD
    Nie lubię Haylor ♥
    Ale pisz pisz dalej bo się tutaj niecierpliwię
    No i też przepraszam przepraszam przepraszam że
    nie skomentowałam wcześniej ale nie miałam dostępu
    do kompa ani telefonu ;(

    "Z początku największy opierdziel dostał Liam, że
    zerwał z Danielle i takie tam ale kiedy dowiedzieli
    się, że jest z Carolą o mało nie dostali białej
    gorączki. Później przyczepili się do mnie, Nialla
    i Zayna, że mamy dziewczyny jak to oni ujęli a z
    ,,mało znanego kraju’’. Siedząc tam myślałem, że
    wybuchnę ze śmiechu słuchając ich zażaleń. Kiedy
    Lou dorzucił swoje wieści o zaręczynach z Eleanor
    i dziecku prawie wpadli w szał. Co najlepsze wszyscy
    już jesteśmy pełnoletni ale nie oni zakazali nam się
    z nimi spotykać a Louis miał zrobić wszystko aby nikt
    nie dowiedział się o ciąży i planowanym weselu.
    Stwierdzili, że dla nas najlepiej będzie jeśli Niall
    będzie singlem, Liam wróci do Dan, Zayn będzie z którąś
    z Little Mix najprawdopodobniej z Perrie a ja jeśli
    nadal pozostanę kobieciarze ale miałbym związać się z
    Taylor Swift. Zaśmiałem się im prosto w oczy..." <-----Ojej
    boję sie co dalej ??? <3

    no niestety musze kończyć pisać bo piszę z telefonu :P
    świetny rozdział <3
    pozdro, życzę weny <3
    paaaa :*


    OdpowiedzUsuń
  4. Co do wyglądu bloga to jest ok ale ten w linku (aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa) jest nieco lepszy :)
    śwwwwwwwwwwwietny rozdział :D:D:D
    naprawdęeeee-Kamilllll
    loooooool odbiiiiiiiiiiiiiiijaaaaaa miiiii <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym żeby wszystko było dobrze a Modest sb odpuściło ;)
    A wygląd bloga jest spoko ale lepiej odświerzyć ;)
    I love you. gratuluje tylu wyświetlen i komentarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. słuchaj bardzo przepraszam że dopiero teraz pisę ale byłam w Krakowie kilka dni i nie mogłam przeczytać :(
    super rozdział <3
    a ten blog na wzór jest super. najlepiej odświerzyć bloga ^.^
    byłby lepszy :) $.$
    pisz dalej kochana ;3
    -MAGDA

    OdpowiedzUsuń
  7. Love Youu <3
    Super ze nie piszesz tylko i wyłącznie o parah ale tez
    o ich rodzinach i o innych zeczach np o modest. Ze piszesz z sesem a nie tak jak inne blogerki
    (Oczywiście nie wszystkie).
    Ja nie umialabym tak pisać. ty masz talent
    i świetne pomysly
    Lovee youuu <3

    OdpowiedzUsuń
  8. 1.fajny ten blog na wzór. Lepiej odśwież go :)
    2.Ok <3
    rozdział jat zwykle zniewalający. kochamy Twoje wymysły <3
    fajnie by było gdybyś wprowadziła też elementy zaskoczenia <3
    -Patrycja :D

    OdpowiedzUsuń
  9. 1. Zmien proshee :*
    2. A kiedy dodasz?
    3.super rozdział ;)
    -aga

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg. jaki ty masz talent :)
    Extra. chcę wiedzieć co dalej <3
    -pozdrawiam. Jula

    OdpowiedzUsuń
  11. Superr.a mam jedno pytanie Ile około jeszcze rozdziałów przewidujesz? Mogłabyś odp w tej nowej zakladce albo tutaj w komm?
    A ci do wyglądu to jest ok ale ja bym na twoim miejscu odświeżyła bloga ale na inny niz ten w linku. Madzia *__*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu jeśli mam być szczera to sama nie wiem ile rozdziałów przewiduję :) wiele zależy od was :* jeśli chciałabyś mi doradzić jakieś tło to za moment dodaję nową zakładkę i tam jakoś mnie znajdziesz :)

      Usuń
    2. Dobrze. ;)

      Usuń
  12. O matko XD jaki piękny rozdział *__*
    Mam glupie pytanie. Co to JLS? BO NIE WIEM ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie cudownie !

    OdpowiedzUsuń
  14. szuperr o mało sie nie popłakałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. extra. Płaczę po prostu!

    OdpowiedzUsuń
  16. gratuluję tylu wejść a wygląd bloga mogłaby ś zmineić

    OdpowiedzUsuń
  17. super. Wiesz, dziwi mnie to że np. członkowie bloga nie komentują :(
    pewnie im sie nie chce

    OdpowiedzUsuń