piątek, 9 listopada 2012

Rozdział 18 ♥

Na początku dzięki za tak liczne wejścia ♥ tylko dlaczego nie zostawicie po sobie znaku ??? Taka prośba do was : Jeśli jesteś zainteresowany moim blogiem w komentarzu napisz mi swojego twittera a obiecuje, że będę was informować o nowych rozdziałach. 


Otworzyłam drzwi i ujrzałam w nich Liama.
- Dlaczego tak szybko uciekłaś? – zapytał z troską.
- Aby nie powiedzieć ci czegoś czego mogłabym żałować. – odpowiedziałam i wróciłam na łóżko.
- Ale możesz mi wszystko powiedzieć, przecież wiesz, że cię wysłucham. – usiadł obok mnie i objął mnie ramieniem.
- Przepraszam Cię Liam ale na razie tego nie mogę ci powiedzieć. – powiedziałam patrząc na niego.
- Dobrze rozumiem. – głaskał mnie lekko po plecach. – A co do tego koncertu w twoim kraju to zrobimy tak – mówił zwracając moją twarz ku swojej. – Ja porozmawiam z Simonem a ty z chłopakami.
- Ale co ja mam im powiedzieć ? – zapytałam.
- Najlepiej to co powiedziałaś mi. Nialla od jakiegoś czasu ciągnęło do Polski…….. Więc co zgadzasz się na taki układ ?
- Jasne. Zrobię wszystko aby moje rodaczki zaznały trochę szczęścia. – powiedziałam pewnie.
- Ja już o tym wiem, Zayn dowie się od Evelyn więc zostaje ci Harry, Louis i Niall.
- Dam sobie radę. – odpowiedziałam uśmiechając się.
- Głowa do góry. Jeśli będziesz mnie potrzebowała będę u siebie. – powiedział Liam wychodząc z mojego pokoju. Gdy wyszedł odetchnęłam z ulgą. Nie wiele brakowałoby a dowiedział by się co do niego czuję a ja nie mogę mu tego powiedzieć. Położyłam się na łóżku a na zegarku wybiła 15:30. Nie wiem kiedy ale oczy same mi się przymknęły. Usłyszałam tylko ciche szepty , przewróciłam się na drugi bok i ujrzałam Harrego, Louisa i Nialla, którzy siedzieli obok mnie.
- Czemu tak siedzicie i patrzcie na mnie ? – zapytałam przestraszona.
- Spokojnie czekaliśmy aż się obudzisz. Liam nam powiedział, że masz nam coś do przekazania. – powiedział Harry.
- A no tak. Pamiętacie jak jeszcze w LA pokazywałyśmy wam konto na facebooku One Direction Polska ? – zapytałam.
- No pamiętamy, z tego co zapamiętałem było tam 17 tys. ludzi tak ? – odpowiedział pytaniem Louis.
- Dobrą pamięć masz Lou. Ale wracając ta stronka ma ponad 54 tysiące ludzi. – powiedziałam.
- Że co proszę……. tyle osób ? – mówił zdziwiony Niall.
- Tak właśnie tyle a celem tych wszystkich ludzi jest sprowadzenie was do Polski. Nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy ile one robią abyście ich zauważyli. Kręcą różne filmiki na wasze urodziny, jakiekolwiek ważniejsze wydarzenie, urządzają akcje na twittarze. Wiem co mówię bo sama brałam w tym udział jednak mi się poszczęściło bo poznałam was ale one nadal mają nadzieje, że do nas przyjedziecie. Liam powiedział, że on porozmawia z Simonem a ja mam z wami. Wiele to dla mnie znaczy bo też jestem Directioner i to na dodatek Polish Directioner.
- WOW . Widzieliśmy wiele akcji i wiele filmików ale nie zdawaliśmy sobie sprawy, że w Polsce mamy tylu fanów. – mówił Louis.
- Skoro tak o tym mówisz to nam nic nie pozostaje tylko pomóc Liamowi w rozmowie z Simonem. – powiedział Niall po czym wyszedł razem z Lou.
- Co się stało? – zapytał mnie Harry kiedy upewnił się, że oni już wyszli.
- Powiedziałam mu to samo co wam i o mało nie zdradziłam samej siebie i uczuć względem niego. – powiedziałam patrząc w zielone tęczówki Harrego.
- Właśnie Liam mówił mi, że się popłakałaś a on nie wiedział dlaczego.
- Błagam cię Harry nie mów mu o co mi chodziło. – powiedziałam.
- Jasne to zostanie między nami. – odpowiedział.
- A jak tam z tobą i Ashley ? – spytałam.
Harry po tym pytaniu lekko się zarumienił a ja odebrałam to za oznakę, że nie są zwykłymi przyjaciółmi.
- Wyśmienicie,  że tak powiem. – mówił a na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
- Jesteście razem ? – zapytałam zaciekawiona.
- Tak. – odpowiedział krótko.
- Moje gratulacje Haroldzie. – powiedziała przytulając go. – Tylko niech się dowiem, że coś jej zrobiłeś to masz przechlapane.
- Oczywiście będę miał to na uwadze. – odpowiedział wychodząc z pokoju.
Była już 18. Szybko weszłam na twittera i od razu zauważyłam post od @onedirection ,,Oczekujcie ważnej informacji’’. Tylko tyle ??? Wbiłam na swój profil i szybko napisałam ,, Polish Directioner czekajcie na ważną wiadomość’’. Wyszłam z pokoju i usłyszałam rozmowę za drzwiami u Zayna. Jak dobrze zrozumiałam to rozmawiali właśnie o tym o czym przed chwilą mówiłam chłopakom. Nie chciałam podsłuchiwać dlatego zeszłam na dół. Jak zwykle w kuchni siedział Niall a Louis w salonie.
- I jak rozmowa z Simonem ?? – zapytałam Louisa.
- Nie chciał nas wpuścić do gabinetu. – powiedział Niall niosąc przed sobą ogromny talerz z kanapkami. Z góry zeszła Katty i widać po niej było, że jest cholernie zmęczona.
- Jak to nie otworzył wam drzwi ? – spytałam zdziwiona.
- Powiedział, że jak skończy rozmowę z Liamem to wtedy możemy przyjść. – powiedział Louis.
- A o czym on z nim rozmawia? – spytała wyrwana z kontekstu Katty. Opowiedziałam jej w szybkim skrócie o co chodzi. Do salonu zeszła się cała ferajna, czekaliśmy tylko na Liama. Każdy zdążył zjeść kolację a jego nadal nie było.
- Ile oni mogą rozmawiać ? – pytała zirytowana Madie.
- Znając Simona i Liama to bardzo długo. – odpowiedział jej Zayn.
Czekaliśmy jak na jakieś skazanie. Jakby od tej informacji miało zależeć czyjeś życie. I w końcu po dwóch godzinach czekania usłyszeliśmy kroki w stronę salonu. Liam szedł z opuszczoną głową, z rękoma schowanymi w kieszeniach.
- I co ? – ja, Katty, Madie, Ashley i Evelyn zapytałyśmy w tym samym czasie.
- Po długich, bardzo długich rozmowach…. – mówił opadając na fotel. -……. doszliśmy do wniosku, że w Polsce zagramy na początku grudnia tego roku. – mówił uśmiechając się od ucha do ucha.
- Co ????? Serio ???? – dopytywała go Katty.
- Tak serio. Datę ustali się dokładniej tak w połowie września może na początku października. Jedyne co jest pewne to, że zagramy w Polsce na 1000 %. – odpowiedział Liam a my wszystkie rzuciłyśmy się na niego w ramach podziękowań.
- Niech ktoś idzie po laptopa to od razu poinformujemy innych. – powiedziała Madie.
Nikt się długo nie zastanawiał tylko wszyscy pobiegli po laptopy. Trochę dziwnie to wyglądało 10 osób siedziało koło siebie z laptopem na kolanach. Wszyscy wysłaliśmy powiadomienie o koncercie.
- Dawajcie zrobimy wspólnego twitcama !!!!! – powiedział Niall.
Wszyscy się zgodziliśmy i znów zasypaliśmy ludzi linkami do twitcama. W pół godziny oglądało nas ponad 50 tysięcy ludzi. Niall i Louis oficjalnie ogłosili, że na początku grudnia odbędzie się pierwszy koncert w Polsce. Pogadaliśmy jeszcze z godzinkę i grzecznie się pożegnaliśmy. Spojrzałam na zegarek była 21:30. Pierwsze ludki udały się do łazienki aby później za długo nie czekać.
- Liam poczekaj !!!! – krzyknęłam kiedy on był przy drzwiach wyjściowych.
- Co się stało ? – zapytał.
- Jak ja ma ci podziękować ?

- Ale naprawdę nie masz za co dziękować Caroline.
- Doprowadziłeś do tego, że w moim kraju odbędzie się wasz koncert !!!! Jak ma ci nie dziękować ?
- Naprawdę nie musisz przecież ty też masz w tym swój wkład. – powiedział uśmiechając się.
- Bardzo ale to bardzo dziękuje ci Liam za wszystko. – powiedziałam przytulając go do siebie. Chwilę tak staliśmy po czym dałam mu buziaka w policzek kiedy otworzyły się drzwi wejściowe a w nich zobaczyłam …………………………………………………

2 komentarze:

  1. Aaa świetny ♥ I tak się kończy fajnie ;)) Już chce następny i serio chce ich u nas w Polsce ♥ ♥ -.-

    OdpowiedzUsuń