piątek, 2 listopada 2012

Rozdział 17 ♥


I jakoś tak naszła mnie wena na pisanie ♥ Mam nadzieje, że się spodoba ale nie wiem czemu nie komentujecie :( Proszę was oceniajcie to co piszę bo nie wiem czy wam się podoba :( 

***Katty****
Rano obudziły mnie pierwsze promienie słońca. Na ciele poczułam lekki  wiatr a na swoim ramieniu ciepły oddech Nialla. Spojrzałam na niego a on wyglądał jak śpiący aniołek. Mały, bezbronny, cichy, spokojny i na dodatek mój aniołek. Przejechałam delikatnie opuszkami palców po jego policzku i momentalnie ujrzałam jego błękitne tęczówki. Wpatrywał się we mnie a ja w niego. Tak totalnie bez ruchu napawaliśmy się sobą i swoim widokiem. Zatopiłam się w jego oczach i nie zauważyłam kiedy nasze twarze dzieliły milimetry.
- Witaj skarbie. – usłyszałam i poczułam jego ciepłe wargi na swoich ustach. Mimo tego, że byliśmy ze sobą kilka dni uwielbiałam jego pocałunki.
- Cześć aniołku. – odpowiedziałam przytulając się do niego. Położyłam się na plecach i dałam się ponieść wspomnieniom.
- Nad czym tak rozmyślasz ? – zapytał mnie Niall będąc nade mną.
- O przeszłości głównie. – powiedziałam ponownie siadając naprzeciwko niego.
- Coś się stało ? – zapytał troskliwie.
- Nic się nie stało….. Po prostu kilku rzeczy nie mogę pojąć i tyle. – odpowiedziałam łapiąc go za rękę.
- Powiedz mi co cię dręczy a postaram się pomóc. – powiedział patrząc prosto w oczy.
- Niall nie mogę pojąć, że raptem 3 miesiące temu marzyłam o tym aby pójść z dziewczynami na wasz koncert, aby móc chociaż przez chwilę na was popatrzeć. Tu nagle X-Faktor, castingi, kolejne odcinki, wyjazd i w końcu nasza nagroda czyli Wy. 3 miesiące temu mogłam tylko pomarzyć, że Niall Horan będzie do mnie mówił skarbie, całował na dzień dobry i dobranoc, że będzie obok mnie. – odpowiedziałam.
- Katty jeśli między nami za szybko się dzieje to proszę powiedz mi to. – rzekł Niall.
- Nie o to mi chodzi. Po prostu z dnia na dzień z jednej z wielu milionów fanek stałam się koleżanką, przyjaciółką i twoją dziewczyną.
- A ja nie pomyślałbym wcześniej, że tak szybko się zakocham i na szczęście ze wzajemnością. – powiedział całując mnie po raz kolejny.
- Skoro zorganizowałeś dla nas dzisiejszy dzień pozwól, że pójdę do łazienki. – powiedziałam podnosząc się z łóżka. Niall złapał mnie za rękę i pociągnął na siebie. Nasze usta znów się spotkały jednak nie w niewinnym, delikatnym pocałunku jednak w namiętnym i pełnym pożądania. Stanęłam koło niego, zabrałam rzeczy i wychodząc z pokoju szyderczo się do niego uśmiechnęłam.
Na korytarzu było słychać krzyki Louisa i Harrego. Przystanęłam koło schodów i słuchałam.
- Lou małpo zostaw śniadanie to jest dla Ashley !!!!!!!!!!!!!!!!! – nie mogłam uwierzyć, że to Harry zrobił śniadanie.
- Harry mnie nikt nie kocha, podziel się tą miseczką płatków. – błagał go Louis.
Zauważyłam, że z kuchni wychodzi Liam i niesie w ręce kubek z czymś gorącym zapewnie z kawą.
- Pasiasty puść tą miseczkę!!! – krzyczał Harry.
Po chwili usłyszałam jak coś się rozbija. Wychyliłam się bardziej i zobaczyłam rozbitą miseczkę i kubek. Lou trzymał ręce na ustach a Hazza złapał się za głowę. Słychać było tylko cichy pisk.
- Liam ja…. to znaczy my…….. nie chcieliśmy. – słyszałam przeprosiny Harrego.
- Gorąca……. kawa…….. na …………… moim ……………. kroczu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – jąkał Liam.
- To wszystko przez Harrego !!!! – powiedział Louis wskazując palcem na Hazzę.
-  To nie moje wina to ty chciałeś mi zabrać miseczkę z płatkami. – krzyczał Harry.
- Zamknąć się w końcu !!!!!!!!!!!!!!!!!!! – wydarł się Liam. – Jak walczycie o śniadanie to najpierw się patrzy czy nikogo nie ma w pobliżu !!!!!! – krzyczał.
- Liam trochę ciszej bo obudzisz resztę. – próbował go uspokoić Louis.
- Jak ja mam byś cicho skoro całe płatki i gorąca kawa wylądowała mi na kroczu !!!!!!! Myślicie, że to miłe uczucie dostać tam gorącą kawą ???????? – krzyknął Liam. Zauważyłam, że drzwi od pokoju Caroline się otwierają i po chwili zobaczyłam jej zaspaną minę. Wściekła zeszła na dół a ja usiadłam na schodach aby wszystko widzieć.
- Czy wy chociaż jeden dzień, jeden ranek nie możecie być cicho do cholery ????????????? Jest 7:30 a wy już się drzecie !!!!!!!!! Nie dacie się ludziom wyspać!!!!!!!! – krzyknęła i wróciła na górę. Na twarzy Liama można było zobaczyć ból i złość. Wszedł po schodach, powiedział ciche cześć i trzaskiem zniknął w łazience.
- Widzisz debilu przez ciebie będziemy mieć przesrane u Liama !!!!! – powiedział Harry uderzając lekko Louisa w głowę.
- Pamiętaj Haroldzie Bóg kazał się dzieli. – powiedział Lou śmiejąc się i poszedł do kuchni.
Zaśmiałam się pod nosem i udałam się do wolnej łazienki. Wyszykowałam się i zeszłam na dół. W kuchni zastałam Liama, Nialla, Madie i Caroline.
- Dzień dobry wszystkim. – powiedziałam pełna optymizmu.
- Dla kogo dobry dla tego dobry. – odpowiedział Liam.
Wspólnie przygotowaliśmy kanapki dla naszej piątki i usiedliśmy wygodnie w salonie.
- Może po południu uda mi się jeszcze trochę pospać. – powiedziała podirytowana Caroline. W trakcie jej słów na dół schodził Harry i Lou a za nimi Ashley. Obydwoje spojrzeli na Liama potem na Caroline i cichutko uciekli do kuchni. Liam odpowiedział nam całą historię z rana i oczywiście wszyscy się śmiali. Nawet można było usłyszeć śmiechy dochodzące z kuchni. Zjedliśmy, posprzątaliśmy spojrzałam na zegarek była 9:30.
- To co myszko zbieramy się. – powiedział Niall obejmując mnie od tyłu.
- Jasne tylko zabiorę torebkę. – odpowiedziałam.
Wyszliśmy z domu nie obawiając się tego czy ktoś nas zobaczy. Spacerkiem udaliśmy się do parku rozrywki.
**********
Katty z Niallem wyszli z domu, Evelyn i Zayn jeszcze śpią. Madie wychodzi dopiero popołudniu, Louis trochę wcześniej. Harry z Ashley też zbierają się do wyjścia. Na dobrą sprawę to w domu zostanę ja, Evelyn, Liam i Zayn.
- My wychodzimy. – usłyszałam głos Harrego z korytarza. Louis biedny krzątał się po całym salonie jakby nie mógł znaleźć sobie miejsca. Ja spokojnie siedziałam sobie na kanapie popijając kawę z mlekiem.
- Wiecie co wychodzę do Eleanor. Będę wieczorem. – powiedział Lou ubierając buty. I w końcu błoga cisza. Rozciągnęłam się na kanapie, przymknęłam oczy i cieszyłam się ciszą. Po woli zaczęłam przysypiać kiedy usłyszałam dźwięk telewizora. Spojrzałam na ekran i zobaczyłam napis ,,Toy Story 3’’. Uśmiechnęłam się lekko i podnoszę się na łokcie zobaczyłam ucieszoną buźkę Liama.
- Oglądasz ze mną ? – zapytał.
- Jasne mogę oglądać. –odpowiedziała siadając wygodnie.
Przez półtorej godziny żadne z nas nie odezwało się nawet słowem.
- Mam pytanie pójdziesz ze mną gdzieś do sklepu bo muszę zrobić zakupy ? – zapytał kiedy bajka dobiegła końca.
- Ty Liam musisz zrobić zakupy ?? Chyba za dużo kawy się na ciebie wylało. – odpowiedziałam śmiejąc się.
- Tak muszę zrobić bo chce przyrządzić kolacje. – powiedział a mnie zamurowało.
- Dobrze daj mi 10 minut i jestem. – odpowiedziałam biegnąc do pokoju. Szybko się przebrałam, uczesałam i lekko pomalowałam. Całą drogę do sklepu gadaliśmy o bajce. Trochę to śmieszne, że dwoje nastolatków rozmawia o bajce ale cóż trzeba przyznać była świetna. Liam kupił ryż, pomidory w puszce, jakieś mięso, owoce, sok i trochę żelków Haribo. Po powrocie do domu weszłam na facebooka i napisałam o której robię twitcama. Tak samo zrobiłam na twiterze. Zabrałam laptopa, ładowarkę i zeszłam do salonu. Zaciekawiony Liam wyszedł z kuchni i zaglądał co robię.
- A ty co będziesz robić ?? – zapytał cały brudny od sosu.
- Ja za chwilkę będę robić twitcama dla Polek. – odpowiedziałam.
- A czy one wiedzą jaka była wasza nagroda ?
- Nie wiedzą ale dzisiaj je uświadomię, że poznałam One Direction.
- Hehe jak chcesz mogę być twoim gościem specjalnym.
- No i dzięki tobie dobiję do 2 tysięcy widzów.
- Jeśli będziesz chciała jestem w kuchni. – powiedział znikając za drzwiami od kuchni.
Włączyłam kamerkę i zaczęła się pogawędka. Dostawałam wiele pytań odnoszących się do X-Faktora i całych przygotowań. I po jakiś 2 godzinach padło pytanie jaka była nasza nagroda. Odpowiedziałam im, że otrzymałyśmy roczne stypendium w Niemczech oraz poznaliśmy kilka osób. Zaczęły wypytywać mnie o kogo chodzi.
- Dziewczyny poczekajcie, odłączę laptopa i pokaże wam kogo poznałyśmy. – powiedział odpinając ładowarkę.
- Drogie panie przedstawiam wam…….. – mówiłam otwierając drzwi od kuchni  - …. Liama Payne z One Direction. – powiedział i spojrzałam na czat, w którym zadają pytania. Liam pomachał do kamerki i krzyknął Hallo. Z 2 tysięcy widzów nagle zrobiło się 10 tysięcy. Postawiłam laptopa na stole, usiadłam naprzeciwko niego a kamerkę skierowałam tak aby widziały też Liama. Od razu zaczęłam dostawać pytania do Liama po Polku jak i po angielsku.
- Liam mógłbyś podejść i przeczytać kilka pytań do ciebie. – zapytałam spoglądając na niego. Usiadł obok mnie.
- W razie czego tłumacz mi co dziewczyny piszą. – szepnął mi do ucha. Siedzieliśmy tak kolejne 2 godziny odpowiadając na kolejne pytania. Po zakończonym twitcamie sama do siebie zaczęłam się śmiać.
- Fajne są te dziewczyny z Polski. Strasznie dużo pytań zadają ale są spoko. – powiedział Liam. Miło było usłyszeć coś takiego od niego. Dokończył kolację a na dół wreszcie zeszła Evelyn i Zayn. Zjedliśmy w czwórkę pysznego kurczaka pod pierzyną ryżu i warzyw. Oni jak szybko zeszli tak szybko uciekli. Pozmywałam naczynia i znów z laptopem poszłam do salonu.
- Liam chodź pokaże ci jedną stronkę. – krzyknęłam
Przyszedł, usiadł koło mnie. Trochę dziwnie się czułam sam na sam w jego towarzystwie ale musiałam jakoś to przed nim ukrywać. Na facebooku pokazałam mu stronę One Direction Polska, która posiada ponad 53 tysiące osób.
- Jejku ci wszyscy ludzie są z Polski ? – zapytał zaszokowany.
- Tak tutaj są Polki i kilku Polaków, którzy mają dostęp do fb. Teraz zdajesz sobie sprawę ilu macie fanów u mnie w kraju. Na pewno widziałeś nie jedną akcję na twiterze z naszym hasłem. Dziewczyny z resztą ja też 3 miesiące temu robiłyśmy wszystko abyście nas zauważyli. Ja już nie muszę bo was poznałam ale Polki nadal będą walczyć o waszą uwagę. Jedna dziewczyna pisała, że One Direction i Directionerki to rodzina ale na nas jakoś uwagi nie zwracaliście. Byliście w kilku krajach gdzie mniej ludzi was zna a Polskę omijacie szerokim łukiem. Mimo, że jestem tutaj teraz z Tobą nadal jestem Directioner i będę się starać o to aby w moim kraju odbył się wasz chociaż jeden koncert. – powiedziałam ze łzami w oczach.  Zamknęłam laptopa i poszłam do pokoju.  Leżałam na łóżku i zdałam sobie sprawę ile powiedziałam Liamowi i ile mogłam mu jeszcze powiedzieć. Z rozmyślań wybiło mnie pukanie do drzwi........

2 komentarze:

  1. Ooo fajny hafny, kiedy następny ?? http://youbringmejoyxoo.blogspot.com/ ZAPRASZAM ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wow ~! : D ona z Liamem muszą być razem <3

    OdpowiedzUsuń